Izraelskie władze wprowadziły kilka miesięcy temu prawo, które ustanawiało, że Izrael jest "państwem narodowym narodu żydowskiego". Język hebrajski uznano za jedyny oficjalny, a arabskiemu nadano specjalny status.
Portman nie może pogodzić się z tym stanem rzeczy. Jej zdaniem takie rozwiązania są nie tylko błędne, ale wręcz "rasistowskie". Aktorka stwierdziła, że to prawo wpływa negatywnie na życie wielu osób. Portman wyraziła nadzieję, że Izrael naprawi niedługo swoje relacje z sąsiednimi państwami.
Odmówiła "żydowskiego Nobla"
To nie pierwszy raz, gdy Portman postanowiła skrytykować izraelskie władze. Kilka miesięcy temu aktorka odmówiła przyjęcia Genesis Priza – nagrody, którą często określa się mianem "żydowskiego Nobla". Minister Energetyki Izraela Juwal Steinitz stwierdził, że zachowanie gwiazdy ociera się o antysemityzm
Aktorka odmawiając przyjęcia nagrody stwierdziła, że nie chce występować na tej samej scenie co prezydent Benjamin Netanjahu.
Steinitz stwierdził, że gwiazda kina powinna przeprosić Izrael za swoje zachowanie. – Krytykowanie Izraela nie jest antysemityzmem. Bojkotowanie Izraela ma w sobie elementy antysemityzmu – stwierdził polityk.
Jego zdaniem bojkot osoby prezydenta Netanjahu jest jednoznaczny z bojkotem całego państwa.
Portman podkreślała, że jej decyzja o nieodbieraniu nagrody była podyktowana niechęcią wobec działań konkretnych polityków, a nie całęgo państwa. – Ponieważ troszczę się o Izrael muszę występować przeciwko przemocy, korupcji, nierówności i nadużyciom władzy – stwierdziła aktorka.
Czytaj też:
Dokonała aborcji z powodu małego mieszkania, teraz zaśpiewa dla "Szlachetnej Paczki"
Czytaj też:
Znana aktorka przestaje chodzić. Przez chorobę musiała zrezygnować z roli