"Zwycięstwo Trzaskowskiego pokazuje: rządząca w kraju prawica nie jest niezwyciężona. Przynajmniej w stolicy liberalna proeuropejska Polska powstała przeciwko wrogiemu Unii Europejskiej nacjonalizmowi i autorytaryzmowi partii PiS" – czytamy w dzienniku "Der Spiegel". Autor analizy przypomina: "Trzaskowski porównywany jest do prezydenta Francji Emmanuela Macrona, niektórzy nazywają go nawet „Trudeau Wschodu”. Czy z jego sukcesu można wywnioskować, w jaki sposób można złamać niepodważalną hegemonię PiS?".
Tygodnikowi udało się dotrzeć do Rafała Trzaskowskiego. "Mój wybór był także opowiedzeniem się za Europą (..) Polacy, szczególnie mieszkańcy Warszawy, w znacznej większości popierają Unię Europejską" – wskazuje prezydent Warszawy. I dodaje: " Polacy z niepokojem patrzą na Brukselę, gdyż PiS „spycha kraj na margines UE”. „Politycy PiS walą pięścią w stół, zamiast mądrze negocjować i budować koalicje. Nacjonalistyczne gesty protestu” zastąpiły merytoryczną i obliczoną na kompromis politykę".
Dalej red. Jan Puhl chwali pierwsze decyzje nowego włodarza Warszawy – podwyżkę pensji dla nauczycieli i rezygnację z fajerwerków w Sylwestra. Podkreśla, że Trzaskowski stara się integrować wszystkie grupy społeczne warszawiaków i zastanawia się, czy ta strategia może być receptą na zwycięstwo w całym kraju.
Czytaj też:
Jaki: Wehrmacht to też część historii Warszawy. Może Trzaskowski też im ulicę znajdzie?Czytaj też:
"Śmieje się Pan w twarz Bohaterom". Dramatyczny apel górników z "Wujka" do Trzaskowskiego