Wielka Albania nadchodzi

Wielka Albania nadchodzi

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dominika Ćosić

Kosowo zjednoczone z Albanią i oderwana część Macedonii. To całkiem realna groźba powstania islamskiego państwa w środku Europy i ostatni moment, w którym UE może temu przeciwdziałać.

Do dziś nie potrafię zrozumieć powodów, dla których Europa zgodziła się na niepodległość Kosowa. Stany Zjednoczone rozumiem – w niezależnym Kosowie mają swoją wielką bazę wojskową Bondsteel koło Ferizaju (serbska nazwa Uroševac). Nieżyjący już dziś prezydent Serbii, Slobodan Milošević nie chciał się zgodzić na jej wybudowanie. Amerykanie zmienili więc sojusznika i zaczęli wspierać tamtejszych Albańczyków. Tuż po zakończeniu nalotów na Jugosławię w 1999 r. siły USA zajęły 400 ha ziemi rolnej koło Uroševaca przy granicy z Macedonią i zaczęły budowę bazy, zdolnej pomieścić 7 tys. żołnierzy. Jednej z najlepiej wyposażonych w tej części Europy. Dodatkowo kompletnie niepomni doświadczenia ze wspieraniem talibów w Afganistanie popierali muzułmańskich Albańczyków, licząc na to, że to zapewni im sympatię krajów islamskich. Zapewniło sympatię, choć powierzchowną i interesowną, Kosowa. Jedna z głównych alei w Prisztinie nosi imię Billa Clintona, a flagi amerykańskie dumnie powiewają w wielu miejscach. (...)

FOT. REUTERS/FORUM

Cały artykuł dostępny jest w 23/2016 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także