Tzw. żółte kamizelki już dziewiąty weekend protestują przeciwko reformom gospodarczym prezydenta Francji Emmanuela Macrona.
W Paryżu pojawiło się tysiące protestujących, którzy przeszli w marszu. Cześć z nich oderwała się od wyznaczonej trasy i rzucała butelkami, kamieniami i farbą w policję.
Funkcjonariusze byli zmuszeni do zastosowania armatek wodnych i gazu łzawiącego. Dramatyczne sceny starć rozegrały się na szczycie bulwaru Champs Elysees, tuż koło XIX-wiecznego Łuku Triumfalnego.
Grupa protestujących, zaopatrzonych w banery, zgromadziła się wokół Pól Elizejskich. Pojawiły się negatywne okrzyki w kierunku prezydenta Francji.
twittertwitterCzytaj też:
Podczas protestu "żółtych kamizelek" zginął kierowcaCzytaj też:
Francuska telewizja cenzuruje zdjęcie z protestów "żółtych kamizelek"