Islamiści: Nigdy nie będziecie bezpieczni
  • Jacek PrzybylskiAutor:Jacek Przybylski

Islamiści: Nigdy nie będziecie bezpieczni

Dodano:   /  Zmieniono: 
Islamiści: Nigdy nie będziecie bezpieczni
Islamiści: Nigdy nie będziecie bezpieczni

Jacek Przybylski

„Wróg jest wszędzie” ostrzegła była szefowa wywiadu MI5 po ataku w Londynie. Islamiści zaatakowali też w Paryżu i wzniecili zamieszki w sztokholmie. – Al-Kaida zmienia taktykę – zauważają eksperci.

– Od dawna powtarzam, że poprawność polityczna doprowadzi Europę i Amerykę do upadku. Ostatnie wydarzenia w Londynie i w Paryżu potwierdzają tę tezę – przekonuje w rozmowie z „Do Rzeczy” Mordechaj Kedar, znany izraelski analityk ds. zwalczania terroryzmu. – Europejscy politycy wciąż nie potrafią jednak zrozumieć, że islamiści nie wierzą w europejską demokrację. Doskonale wykorzystują jej prawa. Trzeba jednak pamiętać, że ich ostatecznym celem jest obalenie demokracji i przekształcenie Wielkiej Brytanii, Francji, Szwecji czy Włoch w państwa islamskie. Oni sami nawet tego nie ukrywają. Mówią o tym głośno i publicznie – zauważa Kedar, dodając, że przyznawanie radykałom pełni demokratycznych przywilejów przynosi skutek odwrotny od zamierzonego. (…)

W ciągu ostatnich miesięcy policjanci we wschodnim i południowym Londynie odebrali mnóstwo skarg na samozwańcze „patrole muzułmańskie”, których członkowie zaczepiali zwykłych londyńczyków i karcili ich za niezgodny z prawem szariatu styl ubierania lub nieislamskie zachowania. Na jednym z nagrań na YouTube widać na przykład, jak „patrol muzułmański” przegania z „islamskiej dzielnicy” kobietę ubraną w krótką spódnicę.

W związku z rosnącą liczbą radykałów niektórzy politycy i eksperci zastanawiają się więc, czy nie należy zmienić prawa imigracyjnego tak, aby móc deportować z kraju tych muzułmanów, którzy publicznie deklarują nienawiść do kraju, w którym żyją. (...)

Coraz lepiej rozumieją to Francuzi, którzy w zeszłym roku deportowali kilkunastu imigrantów, w tym Marokańczyka wzywającego w Internecie do zbrojnego dżihadu. Z kolei szef MSW Niemiec zapowiedział stworzenie listy wszystkich tych, którzy kiedykolwiek udzielili poparcia ekstremizmowi, nawet tylko wirtualnie. Hans-Peter Friedrich opowiedział się także za wprowadzeniem nowej europejskiej polityki – budzącej wśród lewaków ogromne kontrowersje – która umożliwiłaby niedopuszczenie do tego, aby walczący obecnie w Syrii islamiści z unijnymi paszportami wrócili do swych macierzystych krajów. Według szacunków służb tylko w Syrii walczy 400–700 muzułmanów z paszportami krajów UE. Z opisywanego przez „Guardiana” badania King’s College London – polegającego m.in. na analizie witryn związanych z dżihadystami – wynika zaś, że w wojnie domowej z reżimem Al-Asada po stronie islamistów bierze udział około 600 osób m.in. z Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Austrii, ze Szwecji czy z Niemiec.

Tylko w zeszłym tygodniu w walkach zginął Brytyjczyk, Amerykanka oraz jeszcze jeden obywatel „Zachodu”, którego narodowości nie podano. Dziesiątki kolejnych „europejskich” bojowników afrykańskiego lub bliskowschodniego pochodzenia dołączyły też do ekstremistów w Egipcie czy w Somalii, gdzie uczą się m.in. podkładania ładunków wybuchowych i konstruowania samochodów pułapek.

– Wróg jest wszędzie – ostrzega więc Dame Stella Rimington, była szefowa brytyjskiej służby wywiadowczej i przekonuje, że tak jak 60 lat temu również teraz, w czasach wojny z terrorem, zwykli ludzie mają obowiązek działać niczym „oczy i uszy” wywiadu. Bo choć struktury Al-Kaidy w Pakistanie i Afganistanie osłabły, radykalni imamowie zdołali zaszczepić ideologię terroru w „niektórych częściach społeczeństwa”. Cytowana przez brytyjski dziennik „Daily Telegraph” Dame Stella Rimington nie pozostawia też żadnych złudzeń – w Wielkiej Brytanii żyją tysiące radykałów. Jej zdaniem nie można więc oczekiwać od służb, że zapobiegną podobnemu zamachowi w przyszłości, chyba że Brytyjczycy chcieliby być monitorowani przez agentów niczym mieszkańcy NRD.

Z tą opinią zgadzają się też inni eksperci. – Nie ma wątpliwości – tego typu ataków będzie przybywać. Od mniej więcej trzech lat pojawiają się bowiem informacje, że światowy dżihad zmienia taktykę działania. Następca Osamy bin Ladena ma radzić swoim ludziom, aby zamiast trudnych do przeprowadzenia spektakularnych ataków na miarę zamachów na metro w Londynie z 2005 r. organizować dużo mniejszych ata- ków, których przeprowadzenie często może przynieść jeszcze większy psychologiczny efekt zastraszenia – tłumaczy „Do Rzeczy” Krzysztof Liedel, ekspert ds. terroryzmu z Biura Bezpieczeństwa Narodowego. – Być może właśnie teraz obserwujemy początek wcielenia tego planu w życie – dodaje Liedel. (...)

Cały artykuł Jacka Przybylskiego Islamiści: Nigdy nie będziecie bezpieczni można przeczytać w bieżącym numerze tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także