Trzylatek zniknął na dwie doby. Twierdzi, że w lesie opiekował się nim "przyjaciel"

Trzylatek zniknął na dwie doby. Twierdzi, że w lesie opiekował się nim "przyjaciel"

Dodano: 
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Źródło: Pixabay / Domena Publiczna
Sprawa dotyczy trzyletniego chłopca z Karoliny Północnej, który zagubił się na dwie doby. Po tym jak go odnaleziono, chłopiec twierdził, że miał w lesie "przyjaciela". Trzylatek przekonywał, że pilnował go... niedźwiedź.

Casey, trzyletni chłopiec mieszkający w Północnej Karolinie, zaginął podczas zabawy z kuzynami. Aby go odnaleźć zaangażowano nie tylko policję i wolontariuszy, ale również agentów FBI czy piechotę morską. Dziecka szukały służby w całym stanie, a w akcji poszukiwawczej wykorzystano helikoptery i drony.

Trzylatka udało się odnaleźć po dwóch dobach od jego zaginięcia. Ratownicy usłyszeli jak chłopiec woła matkę. Chłopiec był wyziębiony i przestraszony, ale badania w szpitalu wykazały, że nic poważnego nie zagraża jego zdrowiu.

Najbardziej zaskakująca jest jednak relacja chłopca z tych dwóch dni. Casey twierdzi, że opiekował się nim niedźwiedź.

– Trzylatek powiedział, że miał w lesie przyjaciela. Był nim niedźwiedź, który go pilnował – przekazał Chip Hughes, szeryf hrabstwa Craven.

Te słowa potwierdza rodzina chłopca. – Bóg zesłał mu przyjaciela, który go chronił – stwierdziła ciotka Caseya, Brenna Hathaway.

Czytaj też:
Skatowane trzymiesięczne niemowlę "nie miało już siły płakać". Miało połamane rączki i nóżki
Czytaj też:
Konsul RP wydalony z Norwegii. Walczył o prawa polskich dzieci

Źródło: theguardian.co.uk, Polsat News
Czytaj także