Na ulicach Niemiec rządzą arabskie mafie. Policja jest bezradna

Na ulicach Niemiec rządzą arabskie mafie. Policja jest bezradna

Dodano: 
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Źródło: Flickr / Jamie Kennedy / CC BY 2.0
Arabscy gangsterzy opanowali wiele niemieckich miast. Do niektórych dzielnic lepiej się nie zapuszczać – informuje "Polska the Times".

Gazeta pisze, że arabskie klany sprawują władzę nad całymi dzielnicami wielu miast. Trudnią się prostytucją, handlem narkotykami, wymuszeniami, kradzieżami i zabójstwami. "Bandyci śmieją się w twarz, a policja jest bezradna" – czytamy.

"Polska The Times" pisze o pogrzebie 36-letniego Nidala Rabiha, szefa klanu Rabih i jednego z najbardziej znanych gangsterów w stolicy Niemiec. Dziennik zwraca uwagę, że muzułmaninowi wyprawiono uroczystość pogrzebową, jakiej nie powstydziłby się ojciec chrzestny mafii.

"Opinia publiczna doznała szoku, kiedy na muzułmańskim cmentarzu w dzielnicy Berlin-Schöneberg pojawiły się dwa tysiące żałobników żegnających w ostatniej drodze Nidala Rabiha" – pisze dziennik i wyjaśnia, że mężczyzna zginął w zamachu. Jego ciało przeszyło osiem kul.

Gazeta podkreśla, że tylko w samym Berlinie strzelaniny mają miejsce co jakiś czas, bo w mieście i okolicach działa 20 klanowych gangów gromadzących około 10 tys. żołnierzy. Grupy przestępcze zajmują się m.in. handlem narkotykami, prostytucją, hazardem, a przede wszystkim ściąganiem haraczu za ochronę.

"Polska The Times" informuje, że najbardziej spektakularne przestępstwa w niemieckiej stolicy to robota arabskich klanów. "Do legendy przeszła kradzież w Bode-Museum z marca 2017 roku – bandyci ukradli złotą monetę o wadze 100 kg i wartości ok 3,7 mln euro" – czytamy.

Czytaj też:
Rosja: Putin podjął decyzję groźną dla Polski

Źródło: Polska The Times
Czytaj także