„W grze możecie gwałcić i mordować podczas apokalipsy zombie” – głosi opis gry widniejący na platformie Steam. Przyszłość „Rape Day” na stronie nie jest jeszcze przesądzona, bo ogromne kontrowersje i sprzeciw wielu środowisk sprawiają, że może zostać usunięta. Gra została wyprodukowana przez Valve – znaną amerykańską firmę zajmującą się komputerowymi zabawami. Teraz koncern ma podjąć decyzję, czy wobec masowej krytyki usunąć grę ze Steamu. Jednocześnie jednak odpowiada na kontrowersje i tłumaczy, że gra ma trafić „tylko do 4 proc. społeczeństwa, która ma określone schorzenia psychiczne”. Wyjaśnia też, że to forma „rozładowania napięcia w bezpiecznych warunkach wirtualnej rzeczywistości”. Tłumaczenie to nie przekonało jednak krytyków gry.
Producenci uprzedzają, że zawiera ona „przemoc, agresję, przemoc seksualną, seks bez zgody obu stron, obsceniczny język, nekrofilię i kazirodztwo”. „Słownie atakuj, zabijaj i gwałć kobiety, kiedy zechcesz osiągnąć progres w grze” – czytamy w opisie. Producent dodaje też, że „zombie z chęcią zjadają ciepłe mięso ludzi i brutalnie gwałcą ich, ale to Ty masz być najbardziej niebezpiecznym gwałcicielem w mieście”. Na koniec opisu czytamy, że „gra nie zawiera aktywności, przez które tracisz czas. Pomiń grę wstępną i ciesz się „Rape Day” – zasługujesz na to”.
Jak podkreślają przeciwnicy „Rape Day”, gra wygląda bardzo realistycznie. „Nie trzeba mówić, że taki rodzaj gier nie powinien dostać do Steamu” – pisze jedna z internautek.
To nie pierwsza gra tego rodzaju. Coraz więcej gier komputerowych zawiera tego typu treści, a dostęp do nich mogą zdobyć także dzieci i nastolatki. „Rape Day” może trafić też na polski rynek.
ba
Czytaj też:
Chciał odtworzyć scenę z gry. 12-latek gwałcił 6-letnią siostrę