Według izraelskiej armii system obrony przeciwrakietowej Iron Dome został aktywowany, ale nie doszło do żadnych przechwyceń, ponieważ rakiety wylądowały na otwartych przestrzeniach – donosi portal Haaretz.com. Na nagraniach widać, że pociski przeleciały nad centrum Tel Awiwu.
W związu z zajściem, premier Izraela Benjamin Netanjahu zwołał naradę w siedzibie resortu obrony. Według nieoficjalnych doniesień, za wystrzeleniem rakiet ma stać palestyńska organizacja terrorystyczna o profilu islamistycznym – Palestyński Islamski Dżihad. Tymczasem organizacja zaprzecza, jakoby była odpowiedzialna za wystrzał.
Izraelska policja informuje, że nie podejmie specjalnych środków ostrożności, dopóki rząd nie przekaże odpowiedniej instrukcji. Gminy Tel Awiwu i Rishon Lezion ogłosiły, że otworzą publiczne schroniska w miastach.
Ostatni raz alarm rakietowy w Tel Awiwie został ogłoszony dwa lata temu. Okazał się fałszywy. Haaretz.com zwraca uwagę, że do incydentu doszło na trzy tygodnie przed wyborami parlamentarnymi.
Czytaj też:
Scheuring-Wielgus i Diduszko oburzone prezentacją Episkopatu. "Napluliście w twarz ofiarom"Czytaj też:
Gigantyczne straty po proteście AGROUnii. Kto zapłaci?