Grzegorz W. pracował w Niemczech od 2008 roku. Mężczyzna zajmował się starszymi osobami, których rodziny go wynajmowały. Policja zatrzymała go w lutym 2018 roku. Jedna z ofiar Grzegorza W. miała świeże nakłucia na rękach, które zwróciły uwagę śledczych.
Funkcjonariusze dokonali rewizji u polskiego pielęgniarza. Odkryto, że Polak posiada strzykawkę i zapas insuliny. Ponadto znaleziono przy nim karty kredytowe zamordowanego podopiecznego.
Niemiecka prokuratura postawiła Grzegorzowi W. zarzut sześciokrotnego morderstwa. Mężczyzna jest ponadto oskarżony o trzykrotną próbę morderstwa, jak również trzy przypadki poważnego uszkodzenia ciała oraz kradzież.
Polak przyznał się, że wykonywał swoim pacjentom zastrzyki z insuliny, ale jego celem nigdy nie było zamordowanie kogokolwiek.
Czytaj też:
Sąd zdecydował. Joanna Sadzik nie jest prezesem Stowarzyszenia "Wiosna"Czytaj też:
"Niemcy nie zważają na innych". Krasnodębski udzielił wywiadu "Die Welt"