Kaczyński wygrywa Polskę

Kaczyński wygrywa Polskę

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kaczyński wygrywa Polskę
Kaczyński wygrywa Polskę

TEMAT NUMERU 12.

„PiS-owska narracja” okazała się jedyną, która jest zdolna objaśnić Polakom rzeczywistość. Ostatnie tygodnie każą proroctwa politycznej śmierci lidera PiS wyrzucić na śmietnik. I choć nikt jeszcze tej zmiany nie ogłosił, wyczuwa się ją w zmianie nastrojów.

„Jarosław Kaczyński od dawna uprawia politykę tak, jakby obstawiał na ruletce zero. Z niezwykłą cierpliwością czeka, aż weźmie całą pulę, nie starając się o pomniejsze korzyści, nie zniechęcając się kolejnymi przegranymi, dezercjami rozczarowanych stronników i perswazjami, iż zero wypada niewiarygodnie rzadko. Nie robią one na nim wrażenia między innymi dlatego, że taka niewiarygodna wygrana raz już mu się zdarzyła – pisze w najnowszym wydaniu tygodnika „Do Rzeczy” Rafał Ziemkiewicz.

Podkreśla, że jeszcze do niedawna strategia stawiania spraw na ostrzu noża i lekceważenia marketingowych zasad codziennego zabiegania o popularność wydawała się strategią samobójczą, zmierzającą do zamknięcia PiS w getcie „żelaznego elektoratu” i stopniowego więdnięcia. Ostatnie tygodnie każą jednak proroctwa politycznej śmierci lidera PiS wyrzucić na śmietnik. Niemożliwe nie tylko zaczęło wydawać się możliwe, ale wręcz staje się nieuniknione. I choć nikt jeszcze tej zmiany nie ogłosił, wyczuwa się ją w zmianie nastrojów.

Skąd ten cud?

„PiS-owska narracja, niegdyś zbyt dla ogółu radykalna i przez to z powodzeniem wyszydzana od lat w prorządowych mediach, nagle okazuje się jedyną, która jest zdolna objaśnić Polakowi rzeczywistość (…) w sposób spójny i całościowy. Przeciwnicy swą narrację, a wraz z nią legitymizację, w ekspresowym tempie tracą. A wszystkie możliwe przykłady uczą, że ten, kto nie potrafi swym zwolennikom objaśnić rzeczywistości, prędzej czy później władzę traci – przypomina Ziemkiewicz.

„Jak i dlaczego Jarosław Kaczyński wygrywa Polskę” – o tym w najnowszym numerze tygodnika. W „Do Rzeczy” także rozmowa z dr Barbarą Fedyszak-Radziejowską. – Różnice między Platformą a PiS nie tkwią w PR. Jeśli formacja polityczna jest prawdziwym konkurentem w walce o władzę, jeśli autentyczna rywalizacja pojawia się w nauce, w sztuce, biznesie czy w polityce historycznej, jeśli jeden prezydent jedzie do Gruzji i ratuje ją przed interwencją rosyjską, a inny, na przykład premier, jedzie do Nigerii w rocznicę ważnej, narodowej tragedii, to żaden wizerunek niczego nie zmieni, bo różnice między nimi są fundamentalne – mówi rozmowie z Kamilą Baranowską socjolog z Polskiej Akademii Nauk. I dodaje, iż zarzuty, że wizerunkowo PiS mógłby pewne sprawy rozgrywać lepiej, są czasami śmieszne.

Czytaj także