Cywilizacja na drodze do zagłady
  • Rafał A. ZiemkiewiczAutor:Rafał A. Ziemkiewicz

Cywilizacja na drodze do zagłady

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fakty to największa siła pracy „Dżihad i samozagłada Zachodu”. One przeczą złudzeniu, że można z islamem znaleźć wspólne wartości i osiągnąć na ich gruncie porozumienie.

Czasy informacyjnego natłoku, w jakim żyjemy, tworzą szczególny rodzaj publicystyki – książki zbierające na użytek czytelnika fakty znane, ale nieobecne w powszechnej świadomości. Autor, by wstrząsnąć i otworzyć oczy, nie musi dzisiaj być detektywem odkrywającym nieznane nikomu przed nim sekrety. Bardziej zaskoczy swych czytelników trudem archiwisty, układającego znane fakty w logiczną spójną „narrację”.

Klasykiem takiej publicystyki jest Roberto Saviano, którego „Gomorra” stała się światowym bestsellerem i wstrząsnęła opinią publiczną, na samego zaś autora ściągnęła śmiertelne zagrożenie. Chociaż książka nie odkrywała niczego nowego, okazała się pionierska, bo zsumowała wydarzenia wyławiane z codziennego szumu informacyjnego w sposób, który nie pozwalał dłużej zbywać ich naiwnym „Eee, nie jest chyba aż tak źle”.

„Dżihad i samozagłada Zachodu” Pawła Lisickiego to praca tego samego rodzaju. Przecież wszyscy słyszymy regularnie i czytamy o kolejnych aktach ludobójstwa chrześcijan w odległych od Europy krajach Afryki albo Bliskiego Wschodu, jakich dopuszczają się islamiści z Boko Haram lub Państwa Islamskiego. Przecież regularnie oglądać możemy w dziennikach rytualne obcinanie bezbronnym głów i podrzynanie gardeł, którym szczycą się wyznawcy islamu w Internecie. Od czasu World Trade Center i Madrytu nie sposób też udawać, że problem islamskiego terroryzmu nie dotyczy krajów rozwiniętych, a od czasów zamordowania przez muzułmanów na londyńskiej ulicy przypadkowego żołnierza za to tylko, że nosił mundur swojego kraju, nie można zamykać oczu na to, że agresywni, rozmiłowani w zbrodni fanatycy żyją pomiędzy nami, na sąsiednich ulicach, czekając na znak, aby utopić cywilizację postchrześcijańską we krwi i rzucić ją do stóp swemu prorokowi. (…)

Cały artykuł dostępny jest w 26/2015 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także