Homoseksualizm to jeden z najbardziej zmistyfikowanych problemów w przestrzeni publicznej. Progejowska propaganda jest tak silna, że wypiera z debaty publicznej wszystko, co mogłoby zaciemnić jednoznacznie różowy (lawendowy?) wizerunek homoseksualistów

Artykuł został opublikowany w 43/2018
wydaniu tygodnika „Do Rzeczy”
Zamów w prenumeracie
lub w wersji elektronicznej:
/ jfi
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Komentarze
Medal tęczy dla tej szkoły,
W której pedał jest wesoły!
A gdzie nie dość wesół chodzi,
Zamknąć szkołę nie zaszkodzi.
Taka tolerancja kwitnie!…
Aż pedałów islam wytnie.
Ale tu nie chodzi o nienawiść do ludzi w jakiś sposób ułomnych, tylko o nieustanne, wyzywające epatowanie ową ułomnością. O zrównywanie rzeczy nieporównywalnych. Oto tu jest uczucie które może dać życie a tam jest dysfunkcja psychiczna. Pochwa i zwieracz odbytnicy to nie są te same rzeczy, mają inne przeznaczenie bo takimi uczyniła je n a t u r a.
Owszem, ludzie cierpiący z powodów niemożności określenia samych siebie powinni być otoczeni wyrozumiałością i tolerancją ale mowienie, że homoseksualizm to to samo co heteroseksualizm jest nieprawdą. Na kłamstwie nie da się zbudować prawdziwego szczęścia.
1. poproszę definicję epatowania. Gdzie się zaczyna? Koledzy zaszczuli na śmierć Dominika, bo nosił spodnie rurki. Epatowal?
2. Kobiety mają też zwieracz odbytu. Przeczytałem parę tysięcy postów napisanych przez homofobów. ŻADEN nie potępiał stosunków analnych z kobietą. Wniosek: dla pp homofobów anal z kobietą jest OK, z mężczyzną jest be.
3. Ci ludzie nie cierpią z powodu niemożności określenia siebie samych. Są określeni i to mocno. Cierpią z powodu agresji otoczenia.
4. Homoseksualizm nie jest tym samym co heteroseksualizm. Jest innym wariantem normy.
5. Zgadzam się, na kłamstwie nie da się nic zbudować
"W rzeczy samej Bóg wciąż jest wciągany w interesy ludzi przeciwko innym ludziom i ich prawom. Również ja, jako konkretny człowiek, staram się wciąż na nowo uczynić z Boga adwokata moich egoistycznych życzeń. Od razu ciśnie mi się na usta prośba, aby Bóg działał na moją korzyść, pokonując za mnie wszystkich konkurentów. Niebezpieczeństwo staje się tym większe, iż przez to usprawiedliwiam przed innymi i przeforsowuję moje własne pragnienia, intencje i żądania, ponieważ używam takich argumentów, jakby one były całkowicie zharmonizowane z tym, co chce Bóg.
Szczególnie niebezpieczne jest to wtedy, gdy tak instrumentalnie traktują Boga pewne grupy ludzi, partie czy narody. Przekonania religijne dostarczają aż do dnia dzisiejszego szczególnych motywów do konfliktu. Aby to udowodnić, nie musimy wcale odwoływać się do dżichadu, do „świętej wojny", do islamistów, którzy nie tylko przeciwstawiają się „niewiernym", ale wszczynają walki przeciwko innym muzułmanom, nie podzielającym ich spojrzenia na islam. Od razu nasuwa się nam jeszcze jeden przykład, ale tym razem wiemy, że palec wskazujący musimy skierować na nas samych. „Deus lo vult!" (Bóg tego chce!) - to było bojowe zawołanie krzyżowców. „Gott mit uns" (Bóg z nami) było wygrawerowane na klamrach armii niemieckiej. Z tą świadomością szli na pierwszą wojnę światową nie tylko chrześcijanie niemieccy, lecz również francuscy i brytyjscy."
Panie Tomaszu Terlikowski nic nie nauczyła Pana nasza, polska historia? Kiedy jeszcze nie tak dawno ludzi zastraszano, wyrzucano, mordowano, gazowano, eksterminowano, bo nie spełniali jedynego "właściwego", kryterium modelu nadczłowieka. Ze względu na rasę, wyznanie, orientację seksualną, narodowość, przekonania, status społeczny.
Za Wikipedią:
"W 1928 roku w Niemczech żyło ok. 1,2 mln homoseksualistów (według szacunków specjalnej jednostki Gestapo). Naziści uznawali homoseksualistów za „socjalnie zboczonych”, stanowiących zagrożenie dla prawidłowego rozwoju „rasy aryjskiej”. Zdelegalizowano wszelkie instytucje oraz miejsca kultury i spotkań środowisk LGBT. W latach 1933-1945 więcej niż 100 tys. ludzi zostało aresztowanych pod zarzutem homoseksualizmu, z czego 50 tys. zostało uznanych oficjalnie za homoseksualistów, 5-15 tys. z nich zginęło w obozach koncentracyjnych, reszta była więziona i torturowana.
Holokaust gejów odznaczał się najwyższą, po holokauście Żydów, śmiertelnością (53%) w obozach koncentracyjnych.
Naziści głosili przy tym pogląd, że z homoseksualizmu można wyleczyć poprzez ciężką pracę, kastrację lub wstrzykiwanie testosteronu.
Po pokonaniu nazistowskich Niemiec w 1945 więźniowie skazani na podstawie paragrafu 175 nie zostali zwolnieni. Alianci potraktowali ich jak zwykłych kryminalistów. Geje odbywali w więzieniach reszty zasądzonych kar. Żaden z nich do dzisiaj nie otrzymał odszkodowania za pobyt w obozie koncentracyjnym – w 1956 komisja ds. rekompensat dla byłych więźniów nazistowskich obozów jednoznacznie wykluczyła z zadośćuczynienia ofiary uwięzione za homoseksualizm. "
A jeśli dojdzie do władzy, grupa ludzi, ideolog, wódz, którzy stwierdzą, że wszystkie osoby noszące okulary należy eksterminować, bo zagrażają dalszemu rozwoju społeczeństwa ze względu na swoją ułomność, zrodzoną ze słabości genetycznej, albo wynikłej z czytania nieodpowiedniej literatury, albo z przeglądania pod kołdrą pisemek pornograficznych. I co wtedy się z Panem stanie, co Pan sobie pomyśli wylatując przez komin krematorium nienawiści?
I drugi cytat, tym razem z portalu Wiara.pl:
"Strzeżcie się fałszywych proroków.... Tak, tacy zadowalają się rytuałami, a autentyczna przemiana świata, zwłaszcza siebie samych w duchu Ewangelii, wcale ich nie interesuje.
Fałszywi prorocy to też ci, których działalność prowadzi do nienawiści i sporów. Chyba nawet wtedy, jeśli mienią się obrońcami Bożego prawa."
I ostatni cytat z Ewangelii Mateusza, słowa Jezusa:
"Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego"
Czy p. Terlikowski i Szanowni Państwo zachwyceni tym artykułem zadali sobie kiedyś to pytanie?
Odpowiedź brzmi - rodzą się w najzwyczajniejszych rodzinach (to jest rozkład statystyczny). Wybór nie dotyczy orientacji seksualnej - ona jest dana, tak jak leworęczność. Wybór dotyczy jej ujawnienia. A tu już mówimy o życiu w prawdzie albo w kłamstwie.
Jestem ojcem trojga dzieci, w tym lesbijki a zarazem prezesem organizacji My, Rodzice, Stowarzyszenia matek, ojców i sojuszników osób LGBTQIA. Ponieważ znam setki historii rodziców i dzieci LGBTQIA, wiem napewno, że
- nasze dzieci żyją w stabilnych związkach, albo samotnie
- nasze dzieci nie chorują na AIDS ani WZW, jeśli na coś chorują to na depresję
- źródłem tej depresji nie jest ich orientacja seksualna. Objawy najczęściej przechodzą po wyjeździe zagranicę. Źródłem jest Wasza nienawiść.
Będziemy bronić przed Wami wartości rodzinnych i miłości. Mam prawa kochać moje dzieci i wnuki, nie mniejsze niż p. Terlikowski. Mam prawo nie zgadzać się z agresją wobec mojego dziecka i obawiać się o nie. Mam prawo bronić mojej rodziny przed rozbiciem poprzez wyszczucie mojego ukochanego dziecka zagranicę.
A statystyki podawane przez p. Terlikowskiego - ręce opadają. Jak Wam podadzą wyniki prac dra Colargola, że 80% chrześcijan, mieszkańców Salem pali od czasu do czasu jakąś czarownicę na stosie, uznacie, że to zjawisko i proporcja dotyczą także znanych Wam polskich katolików?
https://ordoiuris.pl/pliki/dokumenty/oswiadczenie_w_sprawie_zajec_wzor.pdf …
Lot siedział w bramie miasta. Był w Sodomie.
Chciał ją opuścić? „Jakże by to było!...”
Polacy także są w Lota syndromie.
Chcą, aby dobrze im się powodziło.
Stabilizacja!... (Aniołowie siłą
W końcu – za ręce! – Lota, jego żonę
I ich dwie córki wywleką strwożone.)
Lot z bramy miasta, dwóch światów granicy,
Zobaczył obu aniołów. Głęboki
Pokłon oddał. Boga wysłannicy
Chcieli, by miasto opuścił bez zwłoki.
A on ich skłaniał, aby nocne mroki
Spędzili mieście i przenocowali
U niego w domu. I na to przystali.
A wszyscy – wszyscy! – mężczyźni w Sodomie,
Starzy i młodzi, przyszli pod dom Lota.
I jego gości żądali łakomie.
Chciała rozpusty gejowska hołota!
Tłum Lota spycha i groźby weń miota.
Nawet dziewictwem córek Lota gardzi!
Mężczyzn chcą geje... w homoterror hardzi.
Tak zaślepieni w grzechu, oślepienia
Doznają wtedy poprzez moc anielską.
Lecz zatwarziałych ten znak nie odmienia.
Idąc do piekła, wciąż nieprzyjacielsko
Będą wyygrażać niebu!... Każde cielsko
I każda cielskiem władająca dusza
Pożąda ognia. Grzesznych nikt nie zmusza...
Nie siedźmy w bramie. Sodomy wygody
Przeklnijmy! Trzeba Polsce Polexitu!
Te, które w ogniu zginąć chcą narody,
Niech idą w ogień! Pod postacią mitu
Opowiedziana jest prawda. Bo gdy tu,
W GRZECHU, utkwimy wzrok, jak Lota żona,
To Polska zmieni się w słup soli! Skona.