• Wojciech WybranowskiAutor:Wojciech Wybranowski

Polacy do broni

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kilka tysięcy osób – najwięcej na Podlasiu – zgłosiło już chęć wstąpienia w szeregi tworzonej obrony terytorialnej. Znacząco rośnie też liczba uczestników specjalistycznych kursów strzeleckich. Dla niektórych to hobby, wielu jednak mówi o chęci obrony kraju przed ewentualnym agresorem

Połowa czerwca, poligon w Nowej Dębie. Właśnie skończył się jeden z etapów wojskowych manewrów NATO „Anakonda 2016”. Batalion zmechanizowany z 21. Brygady Strzelców Podhalańskich wspólne z ukraińską kompanią powietrznodesantową prowadził tu operację „Cordon & Search”. Celem żołnierzy jest wykrycie działającego w okolicy miasteczka oddziału dywersantów, odizolowanie go od ludności cywilnej i „neutralizacja”. Zadanie zostaje przeprowadzone szybko i sprawnie. Udaje się to również dzięki wsparciu wojska przez grupę ludzi z organizacji proobronnych i paramilitarnych. Tuż po zakończeniu operacji w Nowej Dębi do stojących w szeregu żołnierzy wojsk operacyjnych podchodzi obserwujący całe manewry gen. Marek Tomaszycki, dowódca operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych. Przygląda się wyprężonym mundurowym i z pełnym przekonaniem dziękuje za zaangażowanie… właśnie cywilnym militarystom.

– Pomylił ich z nami, więc chyba nie ustępowaliśmy zbytnio pola żołnierzom, nie odróżnialiśmy się, jedynie z musztrą mieliśmy problemy – śmieją się w rozmowie z „Do Rzeczy” młodzi entuzjaści broni palnej.

W sumie w „Anakondzie” uczestniczyło ich 500. Wspólnie z żołnierzami brytyjskimi zabezpieczali przeprawę przez Odrę w okolicy Białej Góry, a pod Orzyszem, chronili sztab dowodzenia na terenie „opanowanym przez nieprzyjaciela”. 

Niezbędne wyposażenie i ekwipunek: kamizelki kuloodporne, stroje maskujące, sprzęt łączności kupili głównie za własne pieniądze lub otrzymali od zaprzyjaźnionych firm. Już liczą na kolejne wspólne manewry z wojskiem i przygotowują własne szkolenia strzeleckie.

Wybuch walk na wschodniej Ukrainie w kwietniu 2014 r. i rosyjska agresja na naszego sąsiada były impulsem, który wywołał wzmożone zainteresowanie Polaków bronią i wojskowymi ćwiczeniami. Chociaż od tamtych wydarzeń minęły już ponad dwa lata, militarna aktywność Polaków rośnie. (...)

Obrona terytorialna ma docelowo liczyć ok. 35 tys. żołnierzy skupionych w 17 brygadach FOT. MACIEJ KACZANOWSKI/DZIENNIK WSCHODNI/FORUM

Cały artykuł dostępny jest w 29/2016 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także