Polityk PO o relacjach z USA: Prawdziwy przełom nastąpił za rządów PO-PSL

Polityk PO o relacjach z USA: Prawdziwy przełom nastąpił za rządów PO-PSL

Dodano: 
Paweł Zalewski, poseł wykluczony z PO
Paweł Zalewski, poseł wykluczony z PO Źródło: PAP / Bartłomiej Zborowski
Każde zwiększenie obecności amerykańskich wojsk w Polsce jest dla naszego bezpieczeństwa korzystne i pożądane. Jednak przełom w tej kwestii nie jest zasługą obecnego rządu. Nastąpił podczas szczytu NATO w Walii w 2014 roku. Natomiast dziś musimy skonfrontować olbrzymią propagandę PiS z realiami – mówi portalowi DoRzeczy.pl Paweł Zalewski, były eurodeputowany, polityk Platformy Obywatelskiej.

Prezydent Andrzej Duda spotkał się z prezydentem Donaldem Trumpem. Podpisana została umowa między Polską a Stanami Zjednoczonymi w sprawie zwiększenia obecności wojsk w Polsce, zakupu samolotów. Jak ocenia Pan to porozumienie?

Paweł Zalewski: Jest to przede wszystkim porażka koncepcji Andrzeja Dudy, który zapowiadał powstanie Fortu Trump. Nic takiego nie powstanie.

Ale jest zwiększona amerykańska obecność w Polsce. Zawsze jak się pewne rzeczy negocjuje, stawia się maksymalne żądania, by ugrać jak najwięcej. Ale jest zwiększenie liczby amerykańskich żołnierzy przebywających Polsce. Będą nowe samoloty. Rząd ma chyba prawo mówić o sukcesie?

Rząd ogłasza sukces niemal w każdej sytuacji. Propaganda obecnej władzy przypomina „osiągnięcia” w tej dziedzinie propagandy z czasów Edwarda Gierka.

Ale faktem jest, że do podpisania umowy polsko-amerykańskiej doszło. Tu chyba nie było „efektu propagandy”?

Oczywiście, że każde zwiększenie obecności amerykańskich wojsk w Polsce jest dla naszego bezpieczeństwa korzystne i pożądane. Jednak przełom w tej kwestii nie jest zasługą obecnego rządu. Nastąpił podczas szczytu NATO w Walii w 2014 roku. Natomiast dziś musimy skonfrontować olbrzymią propagandę PiS z realiami. PiS twierdzi, że to porozumienie jest najważniejszy aktem od czasu przystąpienia do NATO. To oczywiście nieprawda. Co więcej, NATO w tym porozumieniu praktycznie nie ma, to w zadzie umowa bilateralna Polski i USA. Tymczasem droga do logistycznego wsparcia Polski w razie realnego konfliktu wiedzie przez Niemcy. Nie można budować naszego bezpieczeństwa oderwaniu od naszych partnerów w Europie Zachodniej. Bez nich się nie obejdziemy w razie konfliktu. Jest też kolejny problem.

Jaki?

Osobiście zabiegałem o wzmocnienie wschodniej flanki NATO. Uważałem i uważam, że nasze obowiązki są w regionie, a nie w Iraku czy Afganistanie. Tu powinniśmy otrzymać wsparcie sojuszników. I powinniśmy wypełnić nasze zobowiązania, w postaci modernizacji armii. PiS najpierw przekreślił wszystkie programy modernizacyjne rządu PO – PSL, potem nie wdrożył własnych. Reasumując, mamy do czynienia z sytuacją, w której rząd PiS ogłasza Polakom, że Polska jest bezpieczna, bo przybędzie do nas tysiąc amerykańskich żołnierzy więcej.

A nie zwiększa się przez to poziom bezpieczeństwa?

Sam przyjazd dodatkowego tysiąca amerykańskich żołnierzy do Polski ocenić należy pozytywnie. Ale mrzonką jest twierdzenie, że ten tysiąc żołnierzy obroni nas przed wrogiem. Ich pomoc będzie nieoceniona przy przerzuceniu wojsk sojuszniczych w razie ataku na nasz kraj. Niezbędna jest też jednak nowoczesna i silna armia, która będzie w stanie powstrzymać uderzenie do czasu, gdy sojusznicy zdążą przyjść nam z pomocą. To rząd PiS-u zaniedbał. Propaganda sukcesu, mówienie o wydarzeniu porównywalnym z wejściem do NATO, nie może tego przesłonić.

Czytaj też:
Polko: Wreszcie ktoś zauważył, że NATO 20 lat temu przesunęło się na Wschód

Czytaj też:
Bill Clinton chwali Polskę. "Cały świat was podziwia"
Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także