Girzyński: Sierpień od zawsze w tradycji polskiej miesiącem wyjątkowym

Girzyński: Sierpień od zawsze w tradycji polskiej miesiącem wyjątkowym

Dodano: 
Opaska powstańcza, zdjęcie ilustracyjne
Opaska powstańcza, zdjęcie ilustracyjneŹródło:PAP / Tomasz Gzell
Ogromna część żołnierzy niepodległościowego podziemia zbrojnego była wcześniej w AK. W okresie stalinowskim walkę kontynuowało wielu byłych Powstańców warszawskich. A więc ta narracja o rzekomym przeciwieństwie Powstańców Warszawskich, AK i Żołnierzy Wyklętych jest z gruntu kłamliwa – mówi portalowi DoRzeczy.pl dr hab. Zbigniew Girzyński, historyk z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.

Sierpień zaczyna się rocznicą wybuchu Powstania Warszawskiego 1 sierpnia, 6 sierpnia przypada rocznica wyruszenia I Kompanii Kadrowej z krakowskich Oleandrów, 15 sierpnia to data Bitwy Warszawskiej i triumfu nad bolszewikami, 31 sierpnia rocznica Porozumień Sierpniowych. To dość wyjątkowy miesiąc w kalendarzu naszej Ojczyzny?

Dr hab. Zbigniew Girzyński: Miesiąc sierpień od zawsze był w polskiej tradycji miesiącem ważnym. Wyjątkową rolę odegrał jednak w okresie PRL.

Dlaczego?

Dlatego, że wszystkie sierpniowe rocznice były w Polsce Ludowej na cenzurowanym. Ta najmłodsza, Porozumień Sierpniowych w sposób szczególny, bo wprost wpisywała się w walkę z systemem. Ale również pozostałe, jak rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego, rocznica wymarszu kadrówki jak i Bitwy Warszawskiej były dla komunistycznych władz bardzo niewygodne. Z prostego powodu – wpisywały się w nurt innej tradycji niż władze komunistyczne, które pisały historię od nowa. Stąd w całym społeczeństwie panowało poczucie, że ten miesiąc jest wyjątkowy. Świadomość tej wyjątkowości miał też Kościół katolicki. Pamiętajmy, że w sierpniu przypadają też dwa ważne święta religijne – Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny oraz Matki Boskiej Częstochowskiej. Wszystkie piesze pielgrzymki idą zawsze w sierpniu – na 15-go lub 26-go sierpnia. To skłoniło Kościół do zmierzenia się z poważnymi problemami społecznymi, dominującymi w okresie PRL.

Jakimi problemami?

Wiadomo, że w Polsce, w czasie II wojny światowej na skutek dwóch okupacji i w wyniku powojennych represji Polska została niemal pozbawiona swojej warstwy przywódczej. Bo część polskiej elity została zamordowana podczas wojny przez Niemców bądź Sowietów, część znalazła się poza krajem na emigracji, część była więziona i mordowana w stalinowskiej Polsce. To spowodowało znaczące problemy społeczne, jak alkoholizm.

Alkoholizm był skutkiem działań okupantów?!

Oczywiście. Alkoholizmem nie przez przypadek starano się na wzór sowiecki kształtować polskie społeczeństwo. Było powiedzenie, że gdy Rosjanin wytrzeźwieje, to systemem sowiecki upadnie. W PRL działało to podobnie. Stąd Kościół wybrał sierpień, ważny miesiąc z uwagi zarówno na święta religijne, jak i rocznice patriotyczne, jako miesiąc szczególnych modlitw o trzeźwość narodu. Ponieważ sierpień symbolizował wszystko co ze wszech miar było związane z polską historią, tradycją. Dlatego ten miesiąc był tak ważny. I w pewnym sensie ważnym pozostanie.

No właśnie. Dziś nie ma problemu z rocznicą 1 sierpnia, jak co roku czczona jest godnie, popularna również wśród młodego pokolenia.

Owszem. Dziś niezależnie od sporów politycznych nikt nie kwestionuje wagi tych dat. A data na przykład wybuchu Powstania Warszawskiego jest dla Polaków istotna.

Nie kwestionuje, ale kilka lat temu opozycja chciała lansować tezę, że Prawo i Sprawiedliwość niszczy pamięć Powstańców, bo przeciwstawia kult Żołnierzy Wyklętych żołnierzom Armii Krajowej?

Nie ma mowy o przeciwstawianiu, bo walka Żołnierzy Wyklętych była prostą kontynuacją walki z Niemcami. Ogromna część żołnierzy niepodległościowego podziemia zbrojnego była wcześniej w AK. W okresie stalinowskim walkę kontynuowało wielu byłych Powstańców warszawskich. A więc ta narracja o rzekomym przeciwieństwie AK i Żołnierzy Wyklętych jest z gruntu kłamliwa. Wynika z prostego faktu – dla postkomuny w pewnym momencie stało się jasne, że kwestionowanie dorobku podziemia niepodległościowego z czasu II wojny światowej nie da się obronić. Że Podziemie to stanowi ogromną wartość. Choć na początku przez komunistów było zwalczane, potem przemilczane, potem ledwie tolerowane. Dziś jest już czczone i szanowane. Ale komuniści starają się wciąż deprecjonować kontynuację owego Podziemia.

To ciekawe o tyle, że w AK, Podziemiu zbrojnym, byli ludzie o bardzo różnych poglądach politycznych?

Niestety wciąż mamy w ramach okołoeseldowskiej lewicy narrację budowania tożsamości na PRL, a nie na tym, co w tradycji lewicowej w Polsce najpiękniejsze, czyli tradycji Polskiej Partii Socjalistycznej. Mówimy o kręgach postpezetpeerowskich, bo jak śledzę na przykład działania partii Razem, to oni próbują nawiązywać do PPS, do rewolucji lat 1905 – 1907. Ale osadzeni w realiach peerelowskich towarzysze Włodzimierza Czarzastego zawsze Żołnierzy Wyklętych będą przedstawiać jako tych złych. Bo przeciwstawiających się Polsce Ludowej.

Czytaj też:
76. rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także