Rzońca: Wojciechowski jest atakowany za wspieranie drobnego rolnictwa

Rzońca: Wojciechowski jest atakowany za wspieranie drobnego rolnictwa

Dodano: 
Bogdan Rzońca, poseł PiS
Bogdan Rzońca, poseł PiS Źródło: PAP / Rafał Guz
Janusz Wojciechowski powiedział wprost, że w ostatnich 10 latach ubyło małych gospodarstw rolnych. Było ich piętnaście milionów, a jest dziesięć. A właśnie na wsparciu małych powinna opierać się polityka Unii. Być może to nie spodobało się niektórym przesłuchującym. Jest jednak nadal w grze. Ma szansę na wygraną, czego mu życzę – mówi portalowi DoRzeczy.pl Bogdan Rzońca, eurodeputowany PiS.

Media w ubiegłym tygodniu informowały, że Janusz Wojciechowski fatalnie wypadł podczas przesłuchania w Parlamencie Europejskim nie ma już szans na bycie komisarzem do spraw rolnictwa. A dzisiejsza procedura już niczego nie zmieni. Faktycznie jest tak źle?

Bogdan Rzońca: Od początku ubiegłego tygodnia uczestniczę w wielu przesłuchaniach kandydatów do Parlamentu. I Janusz Wojciechowski wypadł na ich tle naprawdę dobrze i merytorycznie. Powiedział wprost, że w ostatnich 10 latach ubyło małych gospodarstw rolnych. Było ich piętnaście milionów, a jest dziesięć. A właśnie na wsparciu małych powinna opierać się polityka Unii. Być może to nie spodobało się niektórym przesłuchującym.

Był zarzut, że Wojciechowski dawał bardzo ogólnikowe wypowiedzi?

Ale to zarzut nietrafiony. Tu pewne ogólniki padają w wypowiedziach wszystkich kandydatów. Po przesłuchaniu Janusz Wojciechowski musiał przedstawić odpowiedzi na piśmie. W poniedziałek kolejne przesłuchanie. I jest pewien pozytyw tego, że te pytania na piśmie musiał przedstawić.

Jaki?

Tam odnosi się do pytań dotyczących wyłącznie rolnictwa. Tymczasem podczas przesłuchania już na początku Jarosław Kalinowski – polityk PSL i z Polski – zadał pytania nie o rolnictwo, a o praworządność w Polsce. Można jedynie załamać ręce. Atak polityczny w jego wykonaniu był dość brutalny. Przecież powinny padać pytania o to, jak prowadzić politykę rolną, jak to rolnictwo rozwijać. Było inaczej. Było pewne show, bo była pełna sala i pełne kamery. Jestem przekonany, że w poniedziałek wygra, ale musi zwrócić uwagę na dopłaty rolne i kraje pokrzywdzone na tych dopłatach.

Czyli nie ma mowy o alternatywie?

Absolutnie nie. Pan Janusz Wojciechowski nie został odrzucony. A przypomnę, że od razu odrzuceni zostali kandydaci z Rumunii, Węgier, więc to wszystko na razie jest w grze. Pan Wojciechowski jest w połowie biegu. Ma szansę n wygraną, czego mu życzę.

Pan jako eurodeputowanny brał wcześniej udział m. in. w przesłuchaniu Johanessa Hahna, kandydata na komisarza ds. Budżetu i Administracji?

Pan Johanness Hahn jest bardzo doświadczonym unijnym urzędnikiem, funkcję komisarza pełnił już dwukrotnie. Podczas ubiegłotygodniowego przesłuchania już na wstępie przedstawił swój program. Mówił, że chce być transparentny. Że chce odwiedzić wszystkie kraje Wspólnoty i spotkać się nie tylko z przedstawicielami rządów, nie tylko z politykami, ale też z przedstawicielami organizacji społecznych. Jak podkreślił Unia Europejska musi iść w dwóch kierunkach. Z jednej strony istotne są „stare” cele, takie jak rolnictwo, infrastruktura, cała tzw. polityka spójności. Z drugiej strony są nowe wyzwania związanie polityką, bezpieczeństwem, polityką energetyczną. Jednym z jej elementów ma być bydowanie funduszu energetycznego, który ma być adresowany do tzw. „brudnych” miejsc w Europie, gdzie będą powstawać czyste inwestycje.

Na czym konkretnie ma polegać działalność tego funduszu?

Właśnie o to zadałem pytanie panu Kahnowi. Odpowiedział, że będzie miał on na celu niesienie pomocy zdewastowanym terenom w Europie. Moim zdaniem to dobra zapowiedź, bo pomoże ucywilizować warunki w miejscach trudnych do życia dla wielu ludzi. Miejsca takie są także w Polsce. Padły też zapowiedzi stworzenia podatku od nieprzetworzonego plastiku, co byłoby dochodem własnym Unii Europejskim. Także podatku cyfrowego od wielkich firm informatycznych. Mówił też o podatku związanym z emisją CO2. Ale to wszystko propozycje rzucone w dyskusji, więc nic nie jest przesądzone. Oczywiście problem jest też z Brexitem – skąd wziąć te 11 miliardów euro, które Unia straci na wyjściu Wielkiej Brytanii.

Bardzo dużo wydatków pochłonie polityka klimatyczna. Dla nas to chyba nie jest zbyt optymistyczne?

To faktycznie dziś bardzo modny temat w Unii Europejskiej. Ale my się jako Polska go nie boimy. Bo inwestycje w tym względzie wiążą się z rozwojem czystej technologii i produkcji, inwestycje w koleje niskoemisyjne, czyste rolnictwo, a to będzie korzystne dla nas. Wszystkie grupy w PE dostrzegają ten problem.

Czytaj też:
Brak konkretów i słaba komunikacja. Coraz goręcej wokół Wojciechowskiego
Czytaj też:
"Rz": Wojciechowski bez szans na zostanie komisarzem

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także