Budka przed wyborami lidera PO: Przechył w prawo lub lewo zachwieje naszym wspólnym okrętem

Budka przed wyborami lidera PO: Przechył w prawo lub lewo zachwieje naszym wspólnym okrętem

Dodano: 
Borys Budka
Borys Budka Źródło: PAP / Darek Delmanowicz
Na każdym spotkaniu powtarzam, że Platforma Obywatelska musi pozostać ugrupowaniem mieszczącym się w racjonalnym centrum. Oczywiście z różnymi skrzydłami światopoglądowymi. Ale nie może skręcić w żadnym kierunku – mówi portalowi DoRzeczy.pl Borys Budka, przewodniczący klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej, były minister sprawiedliwości, kandydat na przewodniczącego PO.

Tomasz Siemoniak, Pana rywal w staraniach o funkcję przewodniczącego Platformy Obywatelskiej powiedział, że PO nie powinna skręcać w lewo. A w którą stronę partia poszłaby pod Pana kierunkiem?

Borys Budka: Na każdym spotkaniu powtarzam, że Platforma Obywatelska musi pozostać ugrupowaniem mieszczącym się w racjonalnym centrum. Oczywiście z różnymi skrzydłami światopoglądowymi. Ale nie może skręcić w żadnym kierunku. Dla nas nie liczy się ideologia. Zarówno dla konserwatystów, jak i liberałów, a jedni i drudzy są obecni w PO, przede wszystkim liczy się człowiek. I człowiek jest ważniejszy niż aparat państwowy. To nas odróżnia od Prawa i Sprawiedliwości. Liczą się dla nas prawa człowieka, wolność, prawo własności. Zasada, że państwo interweniuje tylko w szczególnie ważnych momentach, normalnie większe znaczenie ma samorząd. To wartości łączące konserwatystów i liberałów.

Nie brak głosów, że dla poszerzenia elektoratu partia musi pójść w którymś kierunku?

Musimy poszerzać elektorat, otwierać się na nowe, wartościowe środowiska. Nie może być jednak żadnego przechyłu – ani w prawą, ani w lewą stronę. Przechył w którąkolwiek ze stron zachwieje naszym wspólnym okrętem.

Co w takim razie powinno być Pana zdaniem celem PO?

Budowa silnego, bezpiecznego państwa. To nas różni od PiS-u. Bo PiS będąc jeszcze w opozycji mówiło wielokrotnie o tym, że państwo jest z tektury. A teraz gdy rządzi, to nawet nie mamy rozmokłego kartonu. Każdy element życia publicznego, za który się zabiorą, niszczą bądź osłabiają. Mówiąc o bezpiecznym i skutecznym państwie mam na myśli zarówno bezpieczeństwo rodziców, którzy będą mieli pewność, że ich dzieci znajdą miejsce w przedszkolu bądź żłobku, jak i seniorów, którzy zamiast propagandy rządu zyskają pewność, że znajdą miejsce na szpitalnej izbie przyjęć oraz szybką pomoc specjalisty. Mówiąc o państwie bezpiecznym mam też na myśli bezpieczeństwo międzynarodowe. To kwestia naszej stabilnej dyplomacji, gry na wielu fortepianach.

To znaczy?

Chodzi politykę zagraniczną opartą o jak najgłębszą integrację europejską na partnerskich zasadach, a także sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi. Wreszcie chodzi o zadbanie o ludzi ciężko pracujących, przedsiębiorców, płacących podatki, pracowników. Mam wrażenie, że w pewnym momencie zapomniano o tym, że dobrobyt zdobywa się ciężką pracą, a nie opodatkowaniem kolejnych grup. Dobrobyt budować trzeba poprzez obudzenie potencjału Polaków, a nie poprzez opieranie dochodu na pomocy społecznej. Tak, by opłacała się praca, a nie bycie na garnuszku państwa.

Czytaj też:
Joanna Mucha rezygnuje z walki o fotel szefa PO. Poprze Budkę

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także