Ekspert: Dziś kluczowy moment kampanii. Od teraz dopiero się zacznie

Ekspert: Dziś kluczowy moment kampanii. Od teraz dopiero się zacznie

Dodano: 
Prezydent RP Andrzej Duda
Prezydent RP Andrzej DudaŹródło:PAP / Piotr Nowak
Prezydent Andrzej Duda jest faworytem tych wyborów. Już to sprawia, że konwencja stanie się punktem odniesienia dla konkurencji. To ona, hasła programowe, które w trakcie jej trwania padną, będzie wydarzeniem, które nada ton całej kampanii wyborczej – mówi portalowi DoRzeczy.pl dr Andrzej Anusz, politolog, Instytut Piłsudskiego.

Czego spodziewa się Pan po dzisiejszej konwencji Prawa i Sprawiedliwości?

Dr Andrzej Anusz: Myślę, że to może być kluczowy moment, de facto początek prawdziwej politycznej kampanii wyborczej. Można powiedzieć, że od sobotniej konwencji dopiero „się zacznie”.

Dlaczego akurat ta konwencja ma być momentem przełomowym?

Prezydent Andrzej Duda jest faworytem tych wyborów, już to sprawia, że konwencja stanie się punktem odniesienia dla konkurencji. Jest poprzedzona Radą Polityczną PiS, która udzieli Andrzejowi Dudzie rekomendacji jako kandydatowi PiS. To z kolei nadaje wydarzeniu wymiar polityczny. Bo oczywistym jest, że Andrzej Duda jest kandydatem Zjednoczonej Prawicy i musi mieć wsparcie tego środowiska. Z drugiej strony – rywale zrobią wszystko, by głowę państwa powiązać z partią rządzącą, przedstawić jako kandydata jednego obozu. Stąd zadanie sztabowców jest bardzo trudne – jak z jednej strony zmobilizować i utrzymać poparcie wyborców partii rządzącej, a jak z drugiej strony poszerzyć ten elektorat. Dlatego tak duże znaczenie ma sobotnia konwencja. Bo to ona, hasła programowe, które w trakcie jej trwania padną, będzie wydarzeniem, które nada ton całej kampanii wyborczej.

Sztabowcy prezydenta mówią o wygranej w pierwszej turze, jednak jest to zadanie bardzo trudne. Jeśli dojdzie do drugiej tury – kto będzie głównym konkurentem i gdzie Andrzej Duda może szukać swoich sojuszników?

Działania prezydenta, choćby w sprawie sporu o reformę wymiaru sprawiedliwości świadczą o tym, że gra idzie o to, by wygrać wybory już w pierwszej turze. Będzie to jednak zadanie bardzo trudne. Elektorat PiS to jest maksymalnie 40 proc. wyborców. I to za mało na wygraną w pierwszej turze. Sondaże też wskazują jednoznacznie, że ta druga tura będzie. Z drugiej strony, te same sondaże pokazują, że elektorat prezydenta już teraz jest nieco szerszy niż elektorat Prawa i Sprawiedliwości. Od jego dalszego poszerzenia zależy ostateczny triumf w wyborach.

Pytanie, gdzie prezydent może szukać potencjalnych wyborców?

Takim naturalnym rezerwuarem jest Konfederacja, gdzie jest to elektorat różnorodny, bo są tam i narodowcy i wolnościowcy. Wydaje się, że część tych wyborców może zagłosować na Andrzeja Dudę już w pierwszej turze wyborów, reszta może zrobi to w turze drugiej. Takim kluczowym pytaniem jest to w jakim stopniu uda się pozyskać wyborców Władysława Kosiniaka-Kamysza. Bo również w tym elektoracie znajduje się wielu potencjalnych wyborców Andrzeja Dudy.

Czytaj też:
Poseł PiS: Największym zagrożeniem dla Andrzeja Dudy jesteśmy my sami

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także