Radny PiS uderza w Trzaskowskiego. "Hipokryzja i obłuda. Szczyt bezczelności"

Radny PiS uderza w Trzaskowskiego. "Hipokryzja i obłuda. Szczyt bezczelności"

Dodano: 
Rafał Trzaskowski
Rafał Trzaskowski Źródło:PAP / Mateusz Marek
– Szczytem bezczelności jest to, że Rafał Trzaskowski znalazł w Warszawie miejsce dla ulicy Pawła Adamowicza mimo, że śp. prezydent Gdańska nie był związany ze stolicą. Nie chodzi o to, że postać Adamowicza została upamiętniona, ale o to, że Lech Kaczyński związany z Warszawą czeka na to 10 lat. Adamowicz czekał rok. To niesprawiedliwe. Przypomnę, że śp. Kaczyński był wybitnym gospodarzem Warszawy – mówi portalowi DoRzeczy.pl warszawski radny PiS Piotr Mazurek.

Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, który jest jednocześnie kandydatem KO na prezydenta Polski, obiecał, że gdy wygra wybory, to będzie namawiał nowego włodarza stolicy do tego, aby powstała ulica Lecha Kaczyńskiego. Jest pan zaskoczony tą deklaracją?

Wypowiedź pana Trzaskowskiego to dowód na hipokryzję i obłudę.

Dlaczego?

Warszawski samorząd nie wykonał ustawy dekomunizacyjnej. Rada Warszawy mogła utrzymać nazwę Lecha Kaczyńskiego, którą przez chwilę była nazwana al. Armii Ludowej. Jednak Koalicja Obywatelska z Rafałem Trzaskowskim na czele zablokowali tę możliwość. Złożyliśmy specjalny wniosek w tej sprawie, który pokrywał się ze stanowiskiem kombatantów. Jednak nikt ich nie wysłuchał. KO zablokowała wprowadzenie tego punkt do porządku obrad rady miasta. Nawet pani Monika Jaruzelska wstrzymała się wówczas od głosu. Radni KO byli przeciw nazwaniu ulicy imieniem i nazwiskiem nieżyjącego już prezydenta Warszawy i prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego. Co ciekawe, temat powrócił w zeszłą środę. Komisja nazewnictwa rozpatrywała bowiem petycję, aby prezydent Polski Lech Kaczyński został upamiętniony swoją ulicą. To zasłużona osoba. Doprowadził do budowy Muzeum Powstania Warszawskiego. Niestety przewodnicząca Nehrebecka po konsultacjach z Trzaskowskim rekomendowała głosowanie przeciw.

Jednak wedle zapowiedzi Rafała Trzaskowskiego temat znowu może wrócić.

Tak. Proszę pamiętać, że Trzaskowski wiele razy mówił, iż temat ul. Lecha Kaczyńskiego wróci po wyborach. Zawsze będą jakieś wybory. Samorządowe, parlamentarne, czy teraz prezydenckie. Bulwersuje mnie jednak inna rzecz.

Jaka?

Szczytem bezczelności jest to, że w Rafał Trzaskowski znalazł w Warszawie miejsce dla ulicy Pawła Adamowicza. Mimo, że śp. prezydent Gdańska nie był związany ze stolicą. Nie chodzi o to, że postać Adamowicza została upamiętniona, ale o to, że Lech Kaczyński związany z Warszawą czeka na to 10 lat. Adamowicz czekał rok. To niesprawiedliwe. Przypomnę, że śp. Kaczyński był wybitnym gospodarzem Warszawy. To pogarda dla niego i powstańców, którzy walczyli o Warszawę.

Przedsiębiorcy narzekają, że Warszawa ma spore opóźnienia, jeśli chodzi o rozpatrywanie wniosków w ramach tarczy antykryzysowej, która mia im pomóc w czasie epidemii koronawirusa. Stołeczny ratusz oraz podległe mu jednostki zatrudniają wielu urzędników. Skąd ta opieszałość?

Warszawa jak zawsze jest w ogonie, jeśli chodzi o takie sprawy. Bazuję tu na statystykach. Trzaskowski mówi, że w stolicy pracuje zbyt mało urzędników, ale to nieprawda. Warszawski urząd to największy pracodawca. Burmistrzowie, ich zastępcy oraz gigantyczne zaplecze urzędnicze. Żadne miasto nie ma tak wielu urzędników. I mimo to, wnioski nadal nie są rozpatrywane w takim tempie jak w innych miejscach. Podobnie było, gdy zajmowaliśmy się tematem użytkowania wieczystego. Pisałem 28 interpelacji w sprawach społecznych i dostałam tylko jedną odpowiedź. Po czasie. To niebywałe!

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także