Szokujące zarobki w partii Razem. Otoka-Frąckiewicz: Kwoty są tu najmniejszym problemem

Szokujące zarobki w partii Razem. Otoka-Frąckiewicz: Kwoty są tu najmniejszym problemem

Dodano: 
Rafał Otoka-Frąckiewicz
Rafał Otoka-Frąckiewicz
– Wierchuszka partyjna, ta arystokracja partyjna dostaje ogromne pieniądze, a szarzy towarzysze partyjni nie dostają, więc jeśli chodzi o kwestie równości przedstawiane przez partię Razem, jako bardzo ważne dla nich, liderzy wyraźnie się gubią. Coś tu jest bardzo nie tak – mówi portalowi DoRzeczy.pl publicysta Rafał Otoka-Frąckiewicz.

Ujawnił Pan sprawę ogromnych wynagrodzeń dla polityków partii Razem. Jak można to ocenić?

Rafał Otoka-Frąckiewicz: Może nie tyle ujawniłem, co jako pierwszy zwróciłem na to uwagę, ponieważ informacje te były na oficjalnych stronach Sejmu. Istnieje możliwość, że popełniono tu przestępstwa.

Jakie?

Przede wszystkim coś, co określane jako pranie pieniędzy. Prawdopodobnie przepuszczono pieniądze partyjne przez prywatne konta polityków. Prawdopodobnie, bo na kontach tych polityków – patrząc na ich oświadczenia majątkowe – środków tych nie ma. Nie bardzo wiadomo, co się z nimi stało. Druga sprawa – jeśli politycy ci są posłami zawodowymi, to nie mogą brać żadnych pieniędzy z zewnątrz, więc tu byłoby kolejne złamanie prawa.

Ale tu partia Razem może tłumaczyć, że było to wydane na kampanię?

Ale te środki nie mogły być przeznaczone na kampanię Lewicy w wyborach parlamentarnych, bo środki takie mogą być przekazane między pierwszym, a ostatnim dniem kampanii wyborczej. A tu pieniądze te wpłynęły dwa miesiące po zakończeniu kampanii. Nie mogły to być też środki przeznaczone na kampanię prezydencką Roberta Biedronia, bo jego sztab nie wykazał żadnych wpływów z ich strony, więc jest to bardzo interesująca sprawa.

Szczególnie interesujące są chyba jednak kwoty, o których tam mówimy?

Akurat to, co część elektoratu prawicy podnieca najbardziej, czyli to, że są tam bardzo wysokie kwoty, nie jest tu największym problemem. Żyjemy w wolnym kraju. Jeżeli ktoś twierdzi, że może aż tyle wydać na swojego pracownika, to po prostu tyle wydaje. Aczkolwiek słabym punktem tego jest to, że wierchuszka partyjna, ta arystokracja partyjna, dostaje ogromne pieniądze, a szarzy towarzysze partyjni nie dostają. Więc jeśli chodzi o kwestie równości przedstawiane przez partię Razem, jako bardzo ważne dla nich, liderzy wyraźnie się gubią. Coś tu jest bardzo nie tak. I jest jeszcze jedna rzecz.

Jaka?

Przypominam, że pan Adrian Zandberg twierdził, że cała ta wierchuszka zarabia średnią krajową. No nie jest to średnia krajowa. Grubo powyżej średniej krajowej. Ale główne elementy to kwestia oszustwa, jeśli doszło do niego, poprzez zarobkowanie dodatkowe będąc jednocześnie posłem i delikatnie mówiąc mało etyczne przepuszczenie środków z partii do partii.

Czytaj też:
Ziemkiewicz: Nie jest w interesie Polski, by ktoś taki był prezydentem

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także