"Polska dobiła swoją reputację atakiem na Rosję"
  • Maciej PieczyńskiAutor:Maciej Pieczyński

"Polska dobiła swoją reputację atakiem na Rosję"

Dodano: 
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjneŹródło:PAP/EPA / SERGEI CHIRIKOV
JAK NAS PISZĄ NA WSCHODZIE | "Aspiracje polskich konserwatystów, by zrobić z Polski moralnego lidera Europy, który odbuduje tradycyjne wartości i wróci do chrześcijańskich korzeni, w Europie Zachodniej postrzegane są jak brednie wiejskiego głupka" – pisze Aleksandr Nosowicz z portalu Rubaltic.ru.

Publicysta odniósł się do niedawnej wypowiedzi Stanisława Żaryna. Rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych stwierdził, że Rosja próbuje osłabiać wizerunek Polski na arenie międzynarodowej, wykorzystując kłamstwa i manipulacje, akcentując w swoim przekazie problemy Warszawy w relacjach z zachodnimi partnerami. Zdaniem Nosowicza, tym samym Żaryn pośrednio przyznaje ten wstydliwy fakt, że reputacja Polski w Europie jest naruszona. Rosyjski komentator twierdzi, że fakt ten wstydliwy jest dla obu stron sporu politycznego nad Wisłą, na dwa różne sposoby. „Polscy liberałowie cierpią z powodu naruszenia za rządów PiS wizerunku Polski jako przykładu idealnego wprowadzenia w życie zachodnich, demokratycznych standardów na obszarze postkomunistycznym” – pisze. I przypomina o permanentnych groźbach Brukseli obcięcia dotacji z powodu problemów z praworządnością. Przytacza też słowa Joe Bidena, który postawił Polskę w jednym rzędzie z Białorusią. „Odwieczna misja niesienia światła demokracji na Wschód, nie znajduje zrozumienia na Zachodzie” – pisze, Inny problem, zdaniem autora, mają konserwatyści. „Ich aspiracj”e, by zrobić z Polski moralnego lidera Europy, który odbuduje tradycyjne wartości i wróci do chrześcijańskich korzeni, w Europie Zachodniej postrzegane są jak brednie wiejskiego głupka” – pisze. Polski mesjanizm nie jest z tej perspektywy traktowany poważnie. „Najbardziej wyraziste ideologiczne pomysły ekipy Kaczyńskiego postrzegane są w Europie nie jak przykład nowej, moralnej polityki, ale jak objaw średniowiecznej dzikości” – twierdzi Nosowicz. Jako przykład podaje wyrok TK ws. aborcji, jego zdaniem równie skandaliczny co nowelizacja ustawy o IPN.

„Ostatnie, co zostało polskim władzom, by dobić reputację Polski, to ogłosić, że jej reputację niszczy Rosja. I to właśnie Warszawa zrobiła” – pisze Nosowicz. I przytacza wypowiedź rzeczniczki rosyjskiego MSZ: „Jeśli martwicie się o obraz Polski na arenie międzynarodowej, to znajdźcie i ukarzcie tych, którzy zniszczyli znajdujące się na terenie Polski groby i pomniki żołnierzy Armii Czerwonej, którzy wyzwolili Europę od faszyzmu. Chętnie będę opowiadać o tym na swoich briefingach zamiast praktycznie cotygodniowych apeli do Warszawy o wypełnianie swoich zobowiązań ws. miejsc pamięci” – powiedziała Maria Zacharowa, odpowiadając Żarynowi. „W tej odpowiedzi znajdziemy całe sedno relacji polsko-rosyjskich ostatnich lat. Przecież Moskwie, inaczej niż Zachodowi, w ogóle nie przeszkadzała obrona wartości chrześcijańskich, głoszona przez Warszawę. Jedyne, co Rosji przeszkadzało, to burzenie sowieckich pomników” – twierdzi Nosowicz. Sam sobie w ten sposób zaprzecza – wcześniej bowiem krytykował antyaborcyjny wyrok TK i sam go nazwał „średniowiecznym”. Prawo aborcyjne jest zresztą w Rosji o wiele bardziej liberalne niż w Polsce, wbrew moralizatorskim zapewnieniom Moskwy o tym, że strzeże ona jakoby chrześcijańskich wartości. „Wojna z sowieckimi pomnikami doprowadziła do tego, że na aspiracje Warszawy do roli moralnego lidera Moskwa patrzy z takim samym lekceważeniem, jak Europa” – konkluduje Aleksandr Nosowicz.

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także