Tomaszów Mazowiecki odrzuci Kartę Rodziny? "To budzi zdziwienie i prowokuje pytania"

Tomaszów Mazowiecki odrzuci Kartę Rodziny? "To budzi zdziwienie i prowokuje pytania"

Dodano: 
Uczestnicy Marszu dla Życia i Rodziny pod hasłem "Wspólnie brońmy rodziny"
Uczestnicy Marszu dla Życia i Rodziny pod hasłem "Wspólnie brońmy rodziny" Źródło: PAP / Leszek Szymański
Instytucje unijne oczekują więc od polskich władz uległości w realizowaniu lewicowej, ideologicznej agendy. Oczekiwaniom brukselskich urzędników sekundują włodarze samorządów rządzonych przez polityków tzw. totalnej opozycji. Można jednak odnieść wrażanie, że rządzony przez prawicową większość i nominalnie prawicowego prezydenta Tomaszów Mazowiecki zaczął podążać tą samą drogą – mówi portalowi DoRzeczy.pl Paweł Kwaśniak, koordynator projektu Samorządowej Karty Praw Rodzin.

Tomaszów Mazowiecki przyjął Samorządową Kartę Praw Rodzin. Teraz chce się z tego wycofać. Dlaczego?

Paweł Kwaśniak: Samorządowa Karta Praw Rodzin jest dokumentem, który przenosi zapisy konstytucyjne odnoszące się do małżeństwa i rodziny na praktykę działań samorządowych. Eksperci organizacji prorodzinnych tworząc Kartę, opierali się na artykułach konstytucyjnych odnoszących się do małżeństwa i rodziny, przede wszystkim art. 18, który wymaga, by władze publiczne otoczyły szczególną ochroną i opieką rodzinę, małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzicielstwo i macierzyństwo. Jako dokument o charakterze programowym i kierunkującym działania samorządowe ma swoje postulaty.

Jakie?

Ochrona praw rodziców i dobra dziecka w szkole i przedszkolu, uwzględnienie kontekstu praw rodzin w polityce społecznej samorządu, dostosowanie usług społecznych do potrzeb rodzin, promocję dobrych praktyk dotyczących praw rodzin w biznesie, monitorowanie i egzekwowanie praw rodzin w całym obszarze działań samorządu oraz tworzenie przez organy samorządu prawa przyjaznego rodzinie. W każdym z tych obszarów projekt zakłada wdrażanie konkretnych rozwiązań.

Jak wygląda sprawa z Tomaszowem Mazowieckim?

Rada Miasta Tomaszowa Mazowieckiego dzięki staraniom radnego Jarosława Batorskiego przyjęła Kartę nieco ponad rok temu. Za przyjęciem Karty głosowała wówczas rządząca miastem prawicowa większość wspierająca prezydenta Marcina Witko, byłego posła Prawa i Sprawiedliwości. Jak dotąd ataki na funkcjonowanie w mieście Samorządowej Karty Praw Rodzin inicjowali radni z opozycyjnej Platformy Obywatelskiej. 29 października głównie głosami radnych z Komitetu Prezydenta Marcina Witko oraz Prawa i Sprawiedliwości, projekt znoszący obowiązywanie SKPR nie został włączony do porządku. Jednak 4 listopada na sesji nadzwyczajnej ci sami radni uchwałę odrzucili.

Dlaczego?

Radni PO swój atak na Samorządową Kartę Praw Rodzin uzasadniali przede wszystkim rzekomym niebezpieczeństwem utraty przez miasto pieniędzy unijnych oraz funduszy norweskich.

Słusznie?

Wiceprezydent Tomaszowa podczas ostatniej sesji Rady Miasta zapewniał, że ryzyko utraty funduszy jest niewielkie i nie ma potrzeby uchylania Samorządowej Karty Praw Rodzin, aby miasto mogło bezpiecznie pozyskiwać środki zewnętrzne. Jednak już dwa tygodnie po sesji, Urząd Miasta rozesłał radnym projekt uchwały sprzeczny z tamtymi zapewnieniami. Sformułowania proponowanej przez tomaszowski magistrat uchwały, sytuują lokalną politykę wobec rodziny w kontekście lewicowych koncepcji praw mniejszości, czy walki z dyskryminacją. Co niezwykle istotne, proponowana uchwała ma zastąpić Samorządową Kartę Praw Rodzin, która dla Urzędu Miasta nagle stała się kontrowersyjna, niejasna i stwarzająca przestrzeń do dyskryminacji. Tak przynajmniej przedstawiona jest w uzasadnieniu towarzyszącemu projektowi.

Nagły, negatywny stosunek pana prezydenta Witko do przyjętej, a następnie obronionej przez większość Rady Miasta Samorządowej Karty Praw Rodzin, budzi zdziwienie i prowokuje pytania. Po co Rada, która kilkanaście dni wcześniej zajęła już stanowisko i pozostawiła w mocy przyjętą rok wcześniej Samorządową Kartę Praw Rodzin, ma po raz kolejny odnosić się do mętnych i niemerytorycznych zarzutów? Czy nie jest to kpina i brak szacunku wobec radnych, którzy tworzą większość w Radzie Miasta? Kto i jakimi metodami uzależnienia pozyskiwanie przez samorząd funduszy zewnętrznych od rezygnacji z realnej polityki prorodzinnej? W jaki sposób Samorządowa Karta Praw Rodzin, dokument przygotowany przez szereg organizacji prorodzinnych, w oparciu o zapisy Konstytucji RP, ma utrudniać działalność lokalnego samorządu? Czy nominalnie prawicowe władze Tomaszowa Mazowieckiego stoją jeszcze po stronie wartości rodzinnych? Warto podkreślić, że Karta przyjęta do tej pory przez blisko 40 gmin, powiatów i województw nie została jak dotąd zaskarżona, a tym bardziej podważona przez jakikolwiek sąd. Należy mieć nadzieję, że postawa większości prawicowych radnych, którzy kilkanaście dni wcześniej odrzucili projekt radnych PO, nie zmieni się w stosunku do kolejnego, przygotowanego tym razem przez prezydenta Marcina Witko i jego urzędników.

Dlaczego Karta Rodziny jest taka ważna?

Polska jest pod ogromną presją instytucji UE dotyczącą przestrzegania tzw. praworządności. W przeciwnym wypadku ma zostać pozbawiona dostępu do funduszy europejskich. Instytucje unijne oczekują więc od polskich władz uległości w realizowaniu lewicowej, ideologicznej agendy. Oczekiwaniom brukselskich urzędników sekundują włodarze samorządów rządzonych przez polityków tzw. totalnej opozycji. Można jednak odnieść wrażanie, że rządzony przez prawicową większość i nominalnie prawicowego prezydenta Tomaszów Mazowiecki zaczął podążać tą samą drogą. Na taki rozwój sytuacji wskazują też publikowane w mediach społecznościowych w trakcie największego natężenia protestów przeciw decyzji Trybunału Konstytucyjnego, wpisy prezydenta Witko deklarujące wsparcie dla przywrócenia tzw. „kompromisu aborcyjnego”. W świetle wulgarnych protestów na ulicach, jak również oszczerstw i kłamstw rozpowszechnianych przez radykalnie lewicowe środowiska wobec prorodzinnych samorządów, widać jak bardzo potrzebne jest zabezpieczenie konstytucyjnych praw rodzin na poziomie lokalnym. Frontalny atak na prawo do życia, ale również małżeństwo i rodzinę wymaga podejmowania solidarnych działań chroniących Polskę przed ideologami pragnącymi zniszczyć obowiązujący porządek społeczny. Należy mieć zatem nadzieję, że samorząd Tomaszowa Mazowieckiego ostatecznie nie przyłączy się do antyrodzinnego, rewolucyjnego ruchu. Zamiast tego zaś skupi się na realizacji polityki prorodzinnej w oparciu o szereg propozycji zapisanych w Samorządowej Karcie Praw Rodzin.

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także