– Hamburg nie wyglądał tak, jak dzisiaj, chyba od czasów słynnych nalotów dywanowych podczas II wojny światowej. Oglądając zdjęcia z płonącego Hamburga, przypomnijcie sobie, jak jeszcze niedawno tutejsi orędownicy i promotorzy tzw. antyfaszystów usiłowali przekonać świat i Polskę, że u nas rośnie fala brunatnej przemocy – uważa publicysta "Do Rzeczy" Rafał Ziemkiewicz, który komentuje ostatnie zamieszki w Hamburgu.
– Jeśli porównamy tę brunatną przemoc, zmyśloną przez "fake newsmakerów" z "Gazety Wyborczej" i z innych wrednych portali z prawdziwą przemocą, która rozkwitła w Niemczech podczas szczytu G20, wobec której państwo niemieckie okazało się bezbronne oraz jeśli te zdjęcia z Hamburga porównamy z wczorajszymi zdjęciami z Warszawy, to trudno nie dojść do wniosku, że projekt unijny idzie w taką stronę, w której coraz ważniejszym staje się pytanie, kiedy czas wysiąść z tego pociągu – mówi Ziemkiewicz.
Źródło: DoRzeczy.pl