"Doręczenie zastępcze" - prawnicza fikcja, która miała ratować procedury kosztem ludzi. Polega na uznaniu, że obywatel otrzymał informację - np. pozew - chociaż tak naprawdę jej nie otrzymał. Mogła zostać wysłana na właściwy adres, ale listonosz, choćby niechcący, wrzucił awizo w sąsiednią przegródkę. Mogła też zostać wysłana na adres fałszywy, co spotkało Jacka Piekarę. O tym przypadku mówi Rafał Ziemkiewicz
Źródło: DoRzeczy.pl
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.