Baszko dementuje. "Nie jestem posłem niezrzeszonym, przechodzę do klubu PiS"

Baszko dementuje. "Nie jestem posłem niezrzeszonym, przechodzę do klubu PiS"

Dodano: 
Poseł Mieczysław Baszko
Poseł Mieczysław Baszko Źródło: PAP / Artur Reszko
W rozmowie z DoRzeczy.pl Mieczysław Baszko, były poseł PSL-u, zaprzeczył doniesieniom medialnym, jakoby miał pozostać posłem niezrzeszonym, albo wrócić do ludowców. – Jestem w Porozumieniu Jarosława Gowina i we wtorek osobiście złożyłem na piśmie wniosek do klubu Prawa i Sprawiedliwości. Ja zawsze byłem bliżej prawicy, miałem poglądy chadeckie – mówi polityk. Baszko zdradził ponadto, że w szeregach PSL-u bardzo źle jest odbierany sojusz ludowców z KOD-em, Grzegorzem Schetyną oraz Ryszardem Petru.

Na oficjalnej stronie Sejmu można przeczytać, że Mieczysław Baszko jest posłem niezrzeszonym. Część mediów wysnuła z tego wniosek, że polityk jednak nie przeszedł do Porozumienia Jarosława Gowina. W rozmowie z portalem DoRzeczy.pl Baszko zdementował te doniesienia.

– Osobiście złożyłem na piśmie wniosek do klubu Prawa i Sprawiedliwości. Ja zawsze byłem bliżej prawicy, miałem poglądy chadeckie. Zawsze reprezentowałem prawą stronę, co niektórym politykom PSL-u się nie podobało. Szczególnie tym z województwa podlaskiego, którzy chcieli mnie pozbawić pozycji prezesa. Jestem w Porozumieniu – zapewnił poseł.

Polityk podkreślił również, że doniesienia prasy, że ma powrócić do PSL-u są także nieprawdziwe: „To jest kłamstwo i manipulacja” – przekonywał.

"Wolę być po drugiej stronie"

– Zawsze byłem bardziej prawicowy. Szczególnie po ostatnich wydarzeniach, gdy prezes poszedł ramię w ramię z KOD-em, ze Schetyną i Petru. Na moje odejście wpłynęło wiele czynników. Ale jeżeli mam iść ze Schetyną, Petru i KOD-em, to ja już wolę być po drugiej stronie – przekazał Baszko.

Poseł zdradził ponadto, że to nie tylko jego odosobniona opinia, a sojusz ludowców z Komitetem Obrony Demokracji, Grzegorzem Schetyną oraz Ryszardem Petru został bardzo źle odebrany wśród ludowców. Baszko przyznał, że obecnie są prowadzone rozmowy z pozostałymi parlamentarzystami PSL-u nad przejściem do obozu Zjednoczonej Prawicy.

Poseł dodał, że wyborcy od dawna domagają się od polityków PSL-u porzucenia sojuszu z KOD-em i „pójścia na prawo”.

– Konsultowałem decyzję o odejściu z moimi wyborcami. Ja odpowiadam tylko za swoje decyzje – mówił portalowi DoRzeczy.pl.

Czytaj też:
Powstaje klub PSL-UED. "Opozycja pokazała, że może wygrywać z PiS-em"

Czytaj też:
FAKT24: Odszedł z PSL do partii Gowina. Już chce wracać

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także