Girzyński: "Zamiast o Polakach, świat pamięta o bohaterstwie… Czechów"
  • Przemysław HarczukAutor:Przemysław Harczuk

Girzyński: "Zamiast o Polakach, świat pamięta o bohaterstwie… Czechów"

Dodano: 
Znak Polski Walczącej
Znak Polski Walczącej Źródło: Flickr / Lukasz Pewnia / CC BY-SA 2.0
Przygotowaniem obrazów filmowych pokazujących prawdę o II wojnie światowej powinna zająć się powołana w celu promocji naszego kraju Polska Fundacja Narodowa, czy instytucje takie, jak Polski Instytut Sztuki Filmowej. To, że za poprzednich rządów tego nie robiono nie dziwi. Dziwi, że stosunkowo niewielką aktywność w tej sprawie obserwujemy także dzisiaj – mówi portalowi DoRzeczy.pl dr Zbigniew Girzyński, historyk z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.

Ustawa o IPN ma być zmieniona. Nie będzie sankcji karnych za mówienie o polskich obozach koncentracyjnych. Ustawa miała na celu zwiększenie świadomości historycznej na temat roli Polski w czasie II wojny światowej oraz odkłamanie historii, przeciwstawienie się nieprawdziwym informacjom na ten temat. Spełniła swoje zadanie?

Zbigniew Girzyński: Na punkt widzenia zawodowego historyka, jakakolwiek ustawa nie ma większego wpływu. Historycy pracują na dokumentach, a jedyną rzeczą, jakiej oczekują od instytucji państwowej jest ułatwienie dostępu do dokumentów.

Jednak pojawiły się, także w ostatnich miesiącach opisy rzekomych zaplanowanych polskich zbrodni popełnionych na Żydach. Artykuły mówiące o tym, że to Polska instytucjonalnie odpowiada za zagładę narodu żydowskiego. Z drugiej strony mamy opisy wręcz hagiograficzne.

Zbigniew Girzyński: Należy pamiętać, że w czasie tak tragicznym, jakim była II wojna światowa, mieliśmy do czynienia z szeregiem postaw. W każdym społeczeństwie znalazły się jednostki podłe, które szły na współpracę z okupantem. A także jednostki heroiczne. Warto jednak pamiętać, że Polacy ogólnie, jako naród zdali egzamin. Byliśmy jedynym krajem, w którym za pomoc Żydom okupanci karali śmiercią. Mieliśmy niesamowitą strukturę jaką było Polskie Państwo Podziemne. Owszem, ruch oporu istniał też w innych krajach. Jednak był on znacznie mniejszy, nie tak rozbudowany, by można było mówić o państwie podziemnym. Polskie Państwo Podziemne nie ma precedensu.

No dobrze, to zdały egzamin struktury państwowe. A społeczeństwo polskie jako całość?

Zbigniew Girzyński: Oczywiście, że zdało egzamin. Choćby na tle tego, co działo się we Francji. U nas, za ukrywanie Żydów śmiercią karano nie tylko ludzi, którzy ratowali Żydów, ale też całe ich rodziny. We Francji była stosunkowo niewielka suma, za którą wydawano Żydów Niemcom.

Ta świadomość jednak nie przebija się do masowej świadomości na Zachodzie. Dlaczego?

Zbigniew Girzyński: Ogromne znaczenie ma kultura masowa. Gdy w Czechach powstał film o zamachu na Heydricha, cieszył się on dużą popularnością. Ale dla kinomanów, którzy widzieli ten film krajem, w którym był największy antyniemiecki ruch oporu była Czechosłowacja. To oczywiście nieprawda.

Ale są przecież polskie filmy o II wojnie światowej.

Zbigniew Girzyński: – Są. I to niektóre naprawdę wysokiej klasy. Jednak są to produkcje robione na potrzeby polskie, wewnętrzne. Brakuje obrazów, które mogłyby przekonać do siebie szeroką widownię na całym świecie. Właśnie wyprodukowaniem tego typu obrazów powinna zająć się powołana w celu promocji naszego kraju Polska Fundacja Narodowa, czy instytucje takie, jak Polski Instytut Sztuki Filmowej. To, że za poprzednich rządów tego nie robiono nie dziwi. Dziwi, że stosunkowo niewielką aktywność w tej sprawie obserwujemy także dzisiaj.

Czytaj też:
Dworczyk: Obrona prawdy historycznej jest możliwa za pomocą innych środków niż odpowiedzialność karna

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także