Chiński dziennikarz: Polska zawsze będzie zależna od silniejszego
  • Maciej PieczyńskiAutor:Maciej Pieczyński

Chiński dziennikarz: Polska zawsze będzie zależna od silniejszego

Dodano: 
Flaga Polski
Flaga Polski Źródło: Flickr/Arkadiusz Sikorski/CC BY-SA 2.0
JAK NAS PISZĄ NA WSCHODZIE | Warszawa ryzykuje konflikt z Moskwą. Balansowanie pomiędzy Rosją a Niemcami przy wsparciu silnego, amerykańskiego patrona – tak geopolityczną przyszłość Polski widzi chiński dziennikarz Wan Dinnan, cytowany przez rosyjski portal Inosmi.ru.

„Historyczna tragedia Polski: jak ten kraj znów zaryzykował konflikt z Rosją” – taki tytuł nosi artykuł, opublikowany na chińskim portalu Guancha.cn, następnie przetłumaczony na język rosyjski i opublikowany w serwisie Inosmi.ru. Autor analizuje sytuację geopolityczną Warszawy. Na wstępie Wan Dinnan` przybliża swoim czytelnikom historię Polski od czasów państwa Piastów do współczesności. Ten zarys dziejów przedstawiony jest stosunkowo obiektywnie. W tekście znalazło się, niestety, parę wyraźnych śladów rosyjskiej narracji: wojna polsko-bolszewicka przedstawiona jest jako napaść Polski na Rosję; autor twierdzi, że na mocy traktatu ryskiego ziemie zachodniobiałoruskie i zachodnioukraińskie zostały włączone do Polski, zaś na pozostałych (czyli sowieckich) terenach Białoruś i Ukraina otrzymały niepodległość. Są też błędy merytoryczne, wynikające raczej z braku wiedzy bądź zwykłych pomyłek niż ze skrzywienia ideologicznego – np. można się dowiedzieć, że w 2014 r. wojska rosyjskie zajęły Zachodnią Ukrainę. Generalnie jednak autor nie kwestionuje faktu agresywnej, ekspansywnej polityki Rosji.

Współczesną sytuację geopolityczną chiński dziennikarz przedstawia dość rzetelnie. Opisuje napięcia pomiędzy liderującym w UE Berlinem, a próbującą wzmocnić swoją pozycję Warszawą. „Działacze partii PiS mają świadomość, że aby Polska dołączyła do świata zachodniego, trzeba było uznać prymat Niemiec. Trzeba było więc pójść na ustępstwa i zrezygnować z części interesu narodowego. Teraz jednak czas na to, by ten błąd naprawić” – pisze autor. – „Polska uważa się za wielkie europejskie mocarstwo, ale Niemcy traktują te pretensje z przymrużeniem oka i traktują Polskę jak państwo gorszego sortu”. Chiński dziennikarz trafnie analizuje też niemiecko-rosyjskie zbliżenie, które zagraża interesom Warszawy. Szansę dla Polski dostrzega w sojuszu z USA. „Trump i Duda są, można powiedzieć, „naturalnymi sojusznikami”, obu wyróżniają szczególnie silne uczucia narodowe (…) Oprócz tego, Waszyngton i Warszawa zajmują podobne stanowiska w sprawach takich jak sytuacja w UE, handel, migracja, energetyka (sprzeciw wobec Nord Stream 2), finansowanie NATO. W tych wszystkich kwestiach pomiędzy USA i Niemcami występują głębokie różnice zdań. Wzmocnienie relacji polsko-amerykańskich może doprowadzić do osłabienia pozycji Niemiec w UE”.

Pomimo wsparcia ze strony USA, Dinnan` dostrzega konkretne zagrożenia dla obecnej sytuacji Polski: „Liderzy Rosji i Stanów Zjednoczonych dążą do porozumienia. Trudno w tej chwili przewidzieć, czy dojdzie do kompromisu. Jeśli jednak USA i Rosja pójdą na ustępstwa, bardzo możliwe, że ucierpią na tym interesy państw Europy Wschodniej. W tej sytuacji Polska będzie zmuszona zwrócić się o pomoc do Niemiec, a cena ten pomocy, niewątpliwie, będzie wysoka”. Diagnoza chińskiego dziennikarza nie jest dla nas zbyt optymistyczna: „Polska to przede wszystkim niewielkie państwo, które odgrywa drugorzędną rolę. Jego istnienie i rozwój w każdym razie będą funkcją relacji pomiędzy Rosją, Zachodem i USA (…) Mając przed sobą tak złożone wyzwania, Polska, która właśnie odzyskała dumę narodową, póki co nie może odnaleźć optymalnej drogi rozwoju”. Jak prognozuje chiński dziennikarz, przyszłość Polski będzie zależeć od umiejętności balansowania pomiędzy Rosją a Niemcami. Przy czym Warszawa skazana jest na uznanie zależności od silniejszego mocarstwa – „w danym momencie są to Stany Zjednoczone”.

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także