Kik: Słowa Morawieckiego mogą dać wygraną PiS-owi
  • Przemysław HarczukAutor:Przemysław Harczuk

Kik: Słowa Morawieckiego mogą dać wygraną PiS-owi

Dodano: 
Prof. Kazimierz Kik
Prof. Kazimierz Kik Źródło: PAP / Michał Walczak
Historia uczy, że polaryzacja, podział społeczeństwa na dwa wrogie obozy nie daje szans na budowanie czegokolwiek konstruktywnego. Wystąpienie premiera daje nadzieję na zmianę dotychczasowej strategii i wygraną w wyborach parlamentarnych – mówi portalowi DoRzeczy.pl prof. Kazimierz Kik, politolog z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach.

Wystąpienie premiera Mateusza Morawieckiego, który powiedział, że „remont został zakończony, teraz czas na stabilizację” to dobry ruch z punktu widzenia formacji rządzącej?

Kazimierz Kik: Wydaje się, że dobry. Świadczy o zmianie strategii na bardziej koncyliacyjną, ugodową. Tymczasem do tej pory dominowała strategia konfrontacyjna, prowadząca do polaryzacji. Ta strategia nie przyniosła formacji rządzącej niczego dobrego.

Zjednoczona Prawica zwyciężyła jednak w wyborach do sejmików.

Tak, jednak proszę zauważyć, że cel, którym było wyeliminowanie PSL się nie udał. Co na tej wojnie z ludowcami osiągnął PiS? Nic, poza tym, że wepchnął Polskie Stronnictwo Ludowe w objęcia totalnej opozycji. Potencjalny koalicjant już na pewno nim nie będzie. Wyobraźmy sobie, że PiS przed wyborami samorządowymi nie prowadzi wojny z Polskim Stronnictwem Ludowym. Po wyborach może tworzyć z nim koalicje. W efekcie PiS rządziłoby dziś w prawie wszystkich województwach. Koalicja Obywatelska w jednym, maksymalnie dwóch. Tak się nie stało z powodu właśnie tego polaryzacyjnego nastawienia w Zjednoczonej Prawicy. Przed wyborami do europarlamentu, a przede wszystkim przed wyborami do Sejmu i Senatu, które są już za rok, a więc czasu pozostało niewiele, strategia musi zostać zmieniona.

I sądzi Pan, że deklaracje premiera o skończonym remoncie i potrzebie spokoju i stabilizacji przyniosą dobry rezultat?

Historia uczy, że polaryzacja, podział społeczeństwa na dwa wrogie obozy nie daje szans na budowanie czegokolwiek konstruktywnego. Wystąpienie premiera daje nadzieję na zmianę dotychczasowej strategii. Czy zmiana ta stanie się faktem, okaże się w najbliższych miesiącach.

Od czego to zależy?

Obóz Zjednoczonej Prawicy to trzy główne elementy. Po pierwsze premier, nastawiony bardzo koncyliacyjnie. Człowiek z zewnątrz, do niedawna poza politykę. Po drugie prezydent, który niektórymi wystąpieniami, czy wetowaniem ustaw zaznacza swoją odrębność. Po trzecie partie polityczne, tworzące koalicję rządzącą. Od kilkunastu lat, a w przypadku dawnego zakonu PC nawet od kilkudziesięciu lat – w opozycji, na marginesie życia politycznego. To stwarza pokusę odwetu. I partie narzucając swoją ostrą narrację, forsując twardy kurs wobec przeciwników prowadzą właśnie do polaryzacji sceny politycznej, co może skończyć się przegraną w wyborach. Prezydent i premier są dziś tymi, dzięki którym obóz Zjednoczonej Prawicy może swoją retorykę zmienić i osiągnąć za rok wyborczy sukces. Wystąpienie premiera może być ku temu pierwszym krokiem.

Czytaj też:
Morawiecki: Przeprowadziliśmy gruntowny remont naszego domu

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także