Borys Budka podsumowuje rok: Wybory na remis, ale poparcie dla PiS maleje

Borys Budka podsumowuje rok: Wybory na remis, ale poparcie dla PiS maleje

Dodano: 
Borys Budka, PO
Borys Budka, POŹródło:PAP / Tomasz Gzell
Wydarzeniem roku w polskiej polityce były wybory samorządowe, które pokazały, że poparcie dla PiS-u jednak maleje. Na świecie wydarzeniem był brexit, ale też wezbranie fali populizmu, która płynie przez Europę. Nie ominęła też Polski – mówi portalowi DoRzeczy.pl Borys Budka, były minister sprawiedliwości, wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej.

Co było najważniejszym wydarzeniem 2018 roku?

Borys Budka: W kwestiach międzynarodowych kluczowe było to, co działo się wokół Brexitu. Zaś z punktu widzenia funkcjonowania państwa istotne było to, że PiS wycofał się z tej demolki sądów, którą wcześniej planował przeprowadzić. Natomiast bez wątpienia jeśli chodzi o wydarzenia w polskiej polityce, to wydarzeniem nr jeden były wybory samorządowe. Było to pierwsze starcie obozu proeuropejskiego i PiS-u. Wynik, pozostał nierozstrzygnięty. Dogrywka czeka nas na wiosnę w wyborach do Parlamentu Europejskiego i przede wszystkim jesienią w wyborach do Sejmu i Senatu.

No właśnie. W dużych miastach osiągnęliście sukces, ale w kilku sejmikach przegraliście dość boleśnie. Jakoś Polacy nie zaczęli masowo głosować na Koalicję Obywatelską.

Jednak te wybory pokazały wyraźną tendencję – poparcie dla Prawa i Sprawiedliwości w skali całego kraju spada. Jeszcze w czerwcu sondaże mówiły, że wygrana PiS-u będzie dużo bardziej wyraźna. Nie była. Oczywiście w części sejmików PiS wygrał. Wydaje mi się, że to duża nauka dla naszych przyjaciół z PSL-u. Bo ta wygrana PiS w niektórych sejmikach to efekt tego, że spora część elektoratu Ludowców przeszła właśnie do Prawa i Sprawiedliwości. Powodem, dla którego mieszkańcy mniejszych miejscowości głosują na PiS jest też fakt, że ludzie tam wierzą w Telewizję Publiczną.

TVP dało wygraną PiS-owi?!

Ludzie w mniejszych ośrodkach jeszcze nie do końca zdają sobie sprawę z faktu, że w przypadku TVP mamy do czynienia z nachalną rządową propagandą. Myślą, że to, co im serwują Wiadomości TVP to realna rzeczywistość. Nie wiedzą, że to wiadomości jedynie z nazwy, w rzeczywistości pełnią rolę tuby propagandowej takiej, jak przed 1989 rokiem. Inna sprawa, że pewne elementy programowe, te dotyczące pomocy uboższym, są w wykonaniu rządu PiS-u realizowane prawidłowo. I ci ludzie, którzy pierwszy raz w życiu dostali coś od państwa docenili to i zagłosowali tak, a nie inaczej. To powody, dla których wybory samorządowe są nierozstrzygnięte. I dogrywka będzie w 2019 roku w wyborach europejskich i parlamentarnych.

Mówi Pan o Brexicie. Ale o tym, że on ma być wiadomo było od dłuższego czasu. Tymczasem wydarzeniem ostatnich miesięcy były ostre protesty we Francji, spadek poparcia dla Macrona, który miał być nadzieją liberalnej Europy…

Tym, co szczególnie niepokoi jest nasilenie takiego nieskrępowanego, radykalnego populizmu w całej Europie. Szczególnie widać to na przykładzie Francji, gdzie z jednej strony są oczekiwania podwyżek płac, skrócenia tygodnia pracy, bardzo rozbudowane prawa socjalne. Z drugiej strony, gdy rząd chce szukać środków na zrealizowanie tych postulatów wybuchają zamieszki. I to protestują te same osoby, które nie godzą się na ustępstwa w sprawach socjalnych. To wynika z braku rzetelnej informacji, że nie da się prowadzić polityki prospołecznej i obniżać podatków. Ta fala populizmu przechodzi przez Europę, widzimy ją także Polsce.

A czy powodem populizmu nie jest fakt, że liberalne elity oderwane są od rzeczywistości, zamykają się w szklanych klatkach, na zamkniętych osiedlach, całkowicie lekceważąc zwykłych ludzi?

Na pewno jednym z elementów wspierających ruchy populistyczne brak dialogu między środowiskami liberalnymi a resztą społeczeństwa. Choć jednak praprzyczyną rodzenia się populizmu jest niedostatek podstawowej wiedzy ekonomicznej większości obywateli. W Polsce najlepszym przykładem jest sprawa wieku emerytalnym. Rząd narzuca narrację, że można mieć jednocześnie obniżony wiek emerytalny i wysoką emeryturę. To oczywiście bzdura. Ale brakuje właśnie tej rzetelnej dyskusji.

Czego życzyłby Pan Polakom na 2019 rok?

Życzyłbym nam wszystkim, żebyśmy umieli rozmawiać na argumenty, o przyszłości Polski, jej roli w Unii Europejskiej. By wrócił realny, merytoryczny dyskurs. Życzę też tego, by Polska wyszła obronną ręką w zderzeniu z tą falą populizmu płynącą przez Europę.

Czytaj też:
Stankiewicz: Rok 2018 pokazał, że PiS traci pozycję niekwestionowanego lidera

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także