Czarnecki: Spór z czasów rządu Olszewskiego jest wciąż aktualny

Czarnecki: Spór z czasów rządu Olszewskiego jest wciąż aktualny

Dodano: 
Jan Olszewski (1930-2019)
Jan Olszewski (1930-2019) Źródło: PAP / Jacek Turczyk
Gdy Jan Olszewski przemawiał w Sejmie w nocy z 4 na 5 czerwca 1992 roku czuć było narastającą w powietrzu grozę. Dla mnie, było to najlepsze wystąpienie polityczne, które kiedykolwiek słyszałem – mówi portalowi DoRzeczy.pl Ryszard Czarnecki, eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości, były wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego.

Po śmierci śp. Premiera Jana Olszewskiego, często wspomina się też pamiętną noc, gdy odwołany został Jego rząd. Pan był uczestnikiem tych wydarzeń?

Ryszard Czarnecki: Miałem wówczas 29 lat. Byłem jednym z młodszych posłów. Pełniłem funkcję rzecznika klubu Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego. Pamiętam poczucie, że w kraju dzieje się coś bardzo ważnego, że dzieje się historia. Jestem dumny z tego, że popierałem rząd Jana Olszewskiego, jak również z tego, że broniłem go do końca. Bo na przykład liberałowie, Jan Krzysztof Bielecki, Donald Tusk, najpierw ten rząd popierali, a potem zdradzili i głosowali za jego odwołaniem. Pamiętam też niesamowity wyścig z czasem – staraliśmy się jak najbardziej opóźnić głosowanie nad wnioskiem.

W jakim celu, przecież wynik głosowania wydawał się przesądzony?

Ale mieliśmy wtedy świadomość, że jeżeli rząd przetrwa choć kilka godzin czy dni dłużej, uda się przeprowadzić lustrację, że ten dodatkowy czas pozwoli na ujawnienie większej liczby agentów SB. W trakcie debaty poprosiłem o przerwę licząc na to, że głosowanie nad wnioskiem zostanie dzięki temu opóźnione. Mój wniosek został jednak odrzucony. Pamiętam też olimpijski spokój premiera Olszewskiego. Powagę męża stanu. I tą niebywałą ciszę w Sejmie, kiedy wygłaszał przemówienie. Taką narastającą grozę, która wisiała w powietrzu. To ten dzień był początkiem przemysłu pogardy. To było bardzo widoczne następnego dnia w prasie. Tekst „Gazety Wyborczej”, gdzie Piotr Pacewicz pisał o „robactwie”(sic!), które wyszło w związku z lustracja. Okładkę tygodnika „Wprost” ze zdjęciem premiera Olszewskiego podpisała redakcja słowem „nienawiść”. Ja natomiast powiem, że wystąpienie premiera Jana Olszewskiego było jednym z najlepszych mów politycznych, jakie kiedykolwiek słyszałem.

Czy można mówić o dziedzictwie Jana Olszewskiego?

Zazwyczaj, gdy odchodzi ktoś znany, mówi się o dziedzictwie, testamencie. I zazwyczaj jest to na wyrost. W wypadku śp. Jana Olszewskiego na pewno na wyrost to nie jest – premier zostawił po sobie ogromne dziedzictwo i polityczny testament. W wymiarze międzynarodowym to konieczność zakorzenienia i trwania Polski we wspólnocie euroatlantyckiej. To rząd Jana Olszewskiego jako pierwszy rząd w naszym kraju rozpoczął starania o przystąpienie Polski do NATO. I robił to jako bodaj pierwszy spośród rządów krajów Europy Środkowo-Wschodniej. W sytuacji, gdy dziś kraje Europy Zachodniej nie inwestują w NATO, oszczędzają na obronności te zabiegi premiera Olszewskiego, ten kierunek jednoznacznie proatlantycki, są szczególnie aktualne. Rząd Olszewskiego cechował też pewien sceptycyzm wobec planów Rosji. Po tym, co stało się w Czeczenii, potem w Gruzji, co dzieje się na Ukrainie, również to przesłanie Jana Olszewskiego jest dziś niezwykle aktualne. Warto przy tym przypomnieć niezwykle ważną rzecz: w 1992 roku Olszewski postawił się Rosji, nie zgodził się na eksterytorialne spółki rosyjsko-polskie, na terenie dawnych sowieckich baz wojskowych.

Co oznaczałoby powstanie takich spółek?

Spółki takie byłyby ekspozyturą rosyjskich służb. W najlepszym razie ich powstanie opóźniłoby wejście Polski do NATO. W scenariuszu gorszym do NATO Polska nie weszłaby w ogóle. Dzięki premierowi Olszewskiemu i jego rządowi pępowinę z Rosją udało się zerwać. W wymiarze wewnętrznym dziedzictwem sp. Jana Olszewskiego jest Polska sprawiedliwa, Polska równych szans. Polska,która nie wyzbywa się majątku narodowego i to za grosze. To Jan Olszewski był w tym właśnie kontekście pomysłodawcą stworzenia Prokuratorii Generalnej, mającej stać na straży owego majątku. I w tej sprawie tez miał wtedy rację.

Historia Jana Olszewskiego to jednak nie tylko czas jego rządu. To także historia jego zaangażowania w Szare Szeregi, w opozycję antykomunistyczną. Mecenas Olszewski był obrońcą w procesach politycznych. To wydarzenie sprzed 27 lat, okoliczności odwołania tego rządu, nieco przykrywają inne zasługi śp. Jana Olszewskiego?

Te zasługi są i będą pamiętane. Natomiast proszę zwrócić uwagę, kto głosował za odwołaniem rządu Jana Olszewskiego. Inspiratorem akcji był Lech Wałęsa. W Sejmie za odwołaniem była Unia Demokratyczna, Kongres Liberalno-Demokratyczny, Sojusz Lewicy Demokratycznej i Polskie Stronnictwo Ludowe. UD i KLD już nie ma, dziś ich politycy są w Platformie Obywatelskiej. SLD i PSL wciąż istnieją. I dziś PO, SLD i PSL mają budować Koalicję Europejską, opartą na tzw. anty-PiSie. Po drugiej stronie jest Prawo i Sprawiedliwość, w którym ważną rolę odgrywają politycy dawnego Porozumienia Centrum i w jakiejś mierze Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego. Partii, które broniły rządu Jana Olszewskiego. A więc choć od nocnej zmiany minęło 27 lat, tamten spór wciąż jest aktualny.


Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także