Nie obawiam się Trybunału Stanu

Nie obawiam się Trybunału Stanu

Dodano: 
Julia Przyłębska
Julia Przyłębska Źródło: PAP / Marcin Obara
Z Julią Przyłębską, prezes Trybunału Konstytucyjnego rozmawia Marcin Makowski.

Pytam o rozmowy z sędziami, bo kilku z nich się żali, że nie chce pani wysłuchać ich głosu krytycznego. Sędzia Pszczółkowski twierdzi nawet, że otwierana jest prywatna korespondencja.

Zacznę od korespondencji. Zarzut sędziego Pszczółkowskiego dotyczył sędziego Muszyńskiego i mówimy o incydencie, a nie o „otwieraniu prywatnych listów”. Do wiceprezesa Biernata przyszła służbowa poczta z zaproszeniem na konferencję do Luksemburga, ja otrzymałam identyczne. Otwarto oba listy, aby to zaproszenie przekazać i uruchomić procedurę przygotowania wyjazdu. I tyle, cała historia z „inwigilacją”. Natomiast jeśli chodzi o dialog wewnątrz TK, to gdy wnioskowałam o podobne spotkania, sędzia Rzepliński odpowiadał, że nie ma takiej potrzeby. Dzisiaj słyszy się, że to ja nie chcę debatować przy okrągłym stole. Wcześniej spotykaliśmy się na korytarzu, nie było fundamentalnej dyskusji o TK, a teraz nagle niektórym zmienia się koncepcja. Jeśli ktoś do mnie przychodzi indywidualnie, to zawsze go wysłuchuję. Być może do większego spotkania dojdzie po audycie, który muszę przeprowadzić. Na razie jednak część sędziów nie chce podobnego spotkania. Musimy uzgodnić stanowiska, bo tylko rozmowa w pełnym gronie miałaby sens. Nie da się przecież ukryć, że to potrzebne, bo są między nami napięcia.

Nie boi się pani zatem zapowiedzi, że po zmianie władzy zostanie pani postawiona przed Trybunałem Stanu?

Nie obawiam się Trybunału Stanu. Raz jeszcze podkreślam, to retoryka polityczna, która nie znajduje uzasadnienia w obowiązujących przepisach. Jeśli ktoś może mieć sobie coś do zarzucenia, to raczej ci przedstawiciele zawodu, którzy uważają się za „wyjątkową kastę ludzi” albo po prostu dokonują pospolitych przestępstw, kradnąc w sklepach. Dzisiaj część środowiska sędziowskiego musi dokonać głębokiej autorefleksji i to jest prawdziwe, realne wyzwanie stojące przed trzecią władzą.

Cały wywiad opublikowany jest w 12/2017 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Rozmawiał: Marcin Makowski
Czytaj także