Immunoterapie i terapie celowane to przyszłość leczenia nowotworów

Immunoterapie i terapie celowane to przyszłość leczenia nowotworów

Dodano: 
Immunoterapia
Immunoterapia Źródło: Adobe Stock
Rozmowa z Denisem Vujicicem, dyrektorem generalnym firmy MSD

Bożena Stasiak: Wiele się dziś dzieje w onkologii, a jednym z przełomów było wprowadzenie immunoterapii. Czy istotnie można ją uznać za przełomową? Na czym polega jej znaczenie?

Denis Vujicic: Immunoterapia to jeden z dwóch głównych – obok molekularnych terapii celowanych – kierunków rozwoju onkologii. To przełom w leczeniu wielu typów nowotworów. Leki immunokompetentne pobudzają system odpornościowy pacjenta do walki z rakiem. Są precyzyjnie skierowane na ognisko nowotworowe i nie uszkadzają bezpośrednio sąsiednich zdrowych tkanek ani narządów. Dlatego ta przełomowa metoda jest nie tylko skuteczna w wielu typach nowotworów, lecz także niesie mniejsze, niż standardowo stosowana chemioterapia, ryzyko występowania działań niepożądanych. Ze względu na wielki postęp, jaki spowodowała immunoterapia, w minionym roku dwóch naukowców pracujących nad jej mechanizmem – prof. Jamesa P. Allison z USA oraz prof. Tasuku Honjo z Japonii – zostało uhonorowanych Nagrodą Nobla.

W jakich rodzajach nowotworów immunoterapia odgrywa szczególną rolę?

Lista nowotworów, w których stosowana jest immunoterapia, szybko się powiększa. Obecnie leczenie to ma zastosowanie m.in. w terapii zaawansowanego czerniaka, niedrobnokomórkowego raka płuca, raka nerki oraz chłoniaka Hodgkina, w nowotworach głowy i szyi oraz układu moczowego. W immunoterapii widzimy wielki potencjał do poprawy efektywności leczenia tych i kolejnych nowotworów. Dlatego jako MSD prowadzimy ponad 50 badań klinicznych w onkologii, w większości ukierunkowanych właśnie na immunoterapię, m.in. w raku płuca, czerniaku, nowotworach krwi, raku żołądka. Warto dodać, że wiele z tych badań prowadzonych jest w Polsce.

Jak widzi pan przyszłość w terapii nowotworów? Czy będą to terapie celowane, immunoterapia czy może jeszcze coś innego?

Teraźniejszość i przyszłość leczenia nowotworów to immunoterapia i terapie celowane. Uważam, że większy potencjał tkwi w immunoterapii i tu koncentruje się większość badań. Oczywiście immunoterapia nie jest cudownym lekiem na raka, ale pewne grupy chorych z określonymi typami nowotworów odnoszą z niej spektakularne korzyści. Pacjenci nie przebywają non stop na zwolnieniach lekarskich, są w stanie prowadzić normalne życie – rodzinne, społeczne i zawodowe, bo często mogą wrócić do pracy. Niestety, mimo spektakularnego przełomu, jaki niesie immunoterapia, nadal wobec wielu typów nowotworów medycyna jest bezradna. Dlatego konieczne jest prowadzenie szerokich badań klinicznych.

Natomiast, patrząc szerzej, przyszłość terapii zależy również od jakości diagnostyki – tego, jak szybko i jak precyzyjnie będziemy w stanie określać typ nowotworu, bo to jest podstawa doboru terapii. Potrzebujemy dobrych diagnostów i wysokich standardów wykonywania badań.

Co dla pana oznacza posiadanie w portfolio firmy leków immunokompetentnych?

Jestem dumny, że to właśnie w laboratoriach MSD powstają nowoczesne leki immunoonkologiczne, które całkowicie zmieniają perspektywy leczenia pacjentów onkologicznych, dając pacjentom szanse na dłuższe życie dobrej jakości. Jednak dla mnie jako osoby zarządzającej firmą w Polsce największym wyzwaniem jest doprowadzenie do udostępnienia tej nowoczesnej terapii wszystkim potrzebującym pacjentom.

Czy nowotwory mogą stać się chorobami przewlekłymi? Co powinno się robić, żeby tak się stało?

Przełomowe terapie wprowadzone na rynek w ostatnich latach przyniosły ogromne zmiany dla rokowania wielu pacjentów. Dzięki immunoterapii pacjenci, dla których jeszcze do niedawna nowotwór oznaczał rychły wyrok śmierci, mają szansę na dłuższe życie i jego lepszą jakość. Ważne jest rozpoczęcie terapii na jak najwcześniejszym etapie. To, czy jest to możliwe, zależy w dużej mierze od płatnika w danym kraju.

Znane są różnice w dostępie do nowoczesnych terapii między poszczególnymi krajami, nawet tu, w naszej części Europy. Polscy pacjenci są w dość trudnej sytuacji, gdyż nadal wiele preparatów pozostaje niedostępnych. Jednak głęboko wierzę w dobre intencje polskich decydentów i w skuteczność dialogu, który jako przemysł farmaceutyczny prowadzimy z Ministerstwem Zdrowia. Rozumiemy, jak trudne są decyzje finansowe, gdy ograniczony jest budżet. Dlatego wspieramy decydentów – m.in. pokazując miejsca, w których można dokonać oszczędności, np. lepiej planując procesy diagnostyczne, a pozyskane w ten sposób środki przekierować na nowe leki. Daje to nadzieję na sukcesywne poszerzanie katalogu dostępnych terapii, co niewątpliwie przełoży się na dłuższe życie wielu pacjentów.

Jesteśmy również partnerem międzynarodowej inicjatywy All.Can, której celem jest zwrócenie uwagi opinii publicznej oraz decydentów politycznych na konieczność poprawy efektywności i stabilności opieki onkologicznej oraz sytuacji pacjentów poprzez efektywne wykorzystanie dostępnych zasobów finansowych. Staramy się prowadzić dialog z decydentami na temat zarządzania procesowego w onkologii.

Co to konkretnie oznacza? Jaką korzyść z takiego podejścia odniosą pacjenci?

Takie wydarzenia jak konferencja „Wizjonerzy zdrowia” są doskonałą okazją do dyskusji z przedstawicielami nie tylko Ministerstwa Zdrowia, lecz także polskiego rządu, by znajdować rozwiązania, których celem jest poprawa diagnostyki i dostępu do nowoczesnego leczenia dla Polaków

Optymalne zarządzanie procesowe w systemie ochrony zdrowia pozwala na efektywne leczenie pacjentów, jest niezbędne dla integracji, konsolidacji i koordynacji systemu opieki zdrowotnej w Polsce. W takim podejściu najważniejszy jest efekt, polegający na skróceniu ścieżki pacjenta w systemie ochrony zdrowia poprzez wyeliminowanie zbędnych czy powtarzających się wizyt i usług. Gdyby prześledzić ścieżkę pacjenta od diagnostyki przez leczenie, okazałoby się, jak często pacjent zatacza pętlę w systemie, ile procedur jest multiplikowanych, co generuje niepotrzebne koszty. Gdyby udało się zoptymalizować proces diagnostyki i leczenia, choćby płacąc za efekt terapeutyczny, można byłoby znaleźć środki w budżecie, które dałoby się przeznaczyć na finansowanie innowacyjnych terapii.

Takie podejście byłoby korzystne dla wszystkich stron systemu opieki zdrowotnej – płatnika, lekarzy, pacjentów oraz osób zarządzających szpitalami. Liczne raporty pokazują, jak daleko jest Polska w dostępie do innowacyjnych terapii onkologicznych w porównaniu z innymi krajami UE, warto więc współdziałać, by znajdować rozwiązania, które mogą zmienić pozycję Polski w tego typu rankingach. Takie wydarzenia jak konferencja „Wizjonerzy zdrowia” są doskonałą okazją do dyskusji z przedstawicielami nie tylko Ministerstwa Zdrowia, lecz także polskiego rządu, by znajdować rozwiązania, których celem jest poprawa diagnostyki i dostępu do nowoczesnego leczenia dla Polaków.

Denis Vujicic, dyrektor generalny firmy MSD

Rozmawiała Bożena Stasiak

Artykuł został opublikowany w Do Rzeczy o Zdrowiu marzec 2019

Artykuł został opublikowany w 11/2019 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także