Atak islamisty w Monachium. Kąśliwy komentarz Gmyza o niemieckich mediach

Dodano:
Niemiecka policja Źródło: PAP / Jan Woitas
Podczas mszy w Wielką Sobotę w Monachium doszło do ataku islamisty, który ranił 24 osoby (niektóre portale podają, że rannych zostało 9 osób). Największe niemieckie masowe media jednak milczą na ten temat.

W sobotę w kościele św. Pawła w Monachium doszło do ataku islamisty, który krzyczał "Allahu Akbar”. Policja już ujęła napastnika, okazało się, że to 36-letni Somalijczyk. Mężczyzna miał wystrzelić fajerwerki, którymi ranił ludzi.

"Słyszałem, jak ktoś krzyczy głośno. Kościół był pełen gości. Ludzie rzucili się przerażeni na ziemię, inni uciekli, potykając się. Dzieci krzyczały" – relacjonuje jeden ze świadków zdarzenia.

Do internetu przedostało się nagranie, na którym widać miejsce ataku oraz niemieckie służby.

"Ktoś krzyczał po arabsku. Wtedy zrozumiałem. Byłem tam z żoną i synem. Ludzie wpadli w panikę. Próbowałem zachować spokój, ale wciąż się boję" – mówi inny świadek wydarzenia.

Do sprawy odniósł się publicysta "Do Rzeczy" Cezary Gmyz.

"A teraz zadanie z cyklu mission impossible - spróbujcie znaleźć tę informację na stronach głównych najważniejszych niemieckich serwisów informacyjnych" – napisał dziennikarz na Twitterze.

Źródło: .merkur.de, @cezarygmyz
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...