Żakowski o wojnie religijnej: Może im szybciej wybuchnie, tym lepiej dla nas?

Dodano:
Jacek Żakowski Źródło: PAP / Grzegorz Michałowski
Jacek Żakowski nie ma wątpliwości, że czeka nas wojna religijna. Jedynym pytaniem jest to, kiedy się to stanie.

Zdaniem publicysty, Polska ma problem z nieuregulowanymi relacjiami państwo-Kościół. To właśnie te relacje są powodem czekającej nas wojny. "A bez tego jeszcze trudniejsza staje się demokracja, bardziej niesprawne i kruche jest państwo, gospodarka gorzej się rozwija, bardziej zagrożona jest praworządność i wolność. Bo historycznie zachodnie rządy prawa są owocem wojen religijnych odsuwających kościoły od tronów i trony od sądów. To zwykle po okropieństwach wojen religijnych społeczeństwa szukają gwarancji bezpieczeństwa w prawie stanowionym mocą kompromisu budowanego za powszechną zgodą i stosowanym wedle czytelnych reguł" – czytamy w tekście Jacka Żakowskiego opublikowanym na portalu Wirtualna Polska.

Może im szybciej taka wojna wybuchnie i się skończy, tym lepiej dla nas? – pyta dziennika TOK Fm.

Żakowski zaznacza, że zbudowanie ładu demokratycznego zawsze jest osiągane poprzez wojnę: "Na pytanie, dlaczego w Polsce - inaczej niż w większości państw zachodnich - nigdy nie doszło do nowoczesnej wojny religijnej i laickiego przełomu, możliwe są trzy odpowiedzi". Tutaj publicysta wymienia m. in. fakt, że w Polsce silniejsza od wiary religijnej jest więź religijna oraz to, że "łagodny polski charakter i brak oparcia Kościoła w silnej władzy świeckiej sprawiał, że polski katolicyzm był zwykle mało opresyjny" – co sprawiało, że Kościół spotykał się z dużą tolerancją.

"Teraz to wszystko pękło. Zderzony z falą zachodnich wpływów polski katolicyzm doktrynalnie się zradykalizował. Oparcie w państwie, które daje mu PiS, sprawiło, że aktywność kościoła stała się bardziej opresyjna, niż kiedykolwiek wcześniej. Obce jarzmo znikło, więc konflikt polsko-polski stał się dopuszczalny. Demokracja stworzyła podziały, w których kościół wbrew własnym interesom, staną po jednej ze stron" – zauważa Jacek Żakowski. Jego zdaniem głośne seksskandale czy ostatni zatrzymanie Elżbiety Podleśnej prowadzi do przelania czary goryczy.

"Ten przedsmak zaczynamy czuć. Może dzięki temu, za jakiś czas uda nam się umiarkowanym kosztem kulturowo przeskoczyć mur dzielący pozostałości feudalnego kościoła od zachodniego modelu nowoczesności. Im prędzej, tym lepiej" – konkluduje publicysta.

Źródło: opinie.wp.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...