Burza po słowach Legutki. PiS się odcina, europoseł tłumaczy
"W związku z pojawiającymi się zmanipulowanymi informacjami na temat mojej wypowiedz z wywiadu dla Polskiego Radia 24 z dnia 15.05 br., niniejszym informuję, że już w pierwszych zdaniach wywiadu potępiłem obrzydliwe zachowania seksualne wobec nieletnich, które według mnie powinny być karane z całą surowością" – napisał Legutko na Facebooku.
"To nie pedofilia, to pederastia"
W środę na antenie PR24 profesor mówił o filmie braci Sekielskich "Tylko nie mów nikomu". – Ponad 80 procent przypadków owych nadużyć dotyczy chłopców w wieku od 12 do 17 lat, no to przepraszam bardzo, co to jest za pedofilia? To nie jest żadna pedofilia, to jest pederastia po prostu – ocenił.
– W żargonie nazywa się to mafią lawendową. Jeśli gdzieś jest problem w Kościele, to właśnie tutaj. Film Sekielskiego został wykorzystany w zamiarze uderzenia w prawą stronę, w Kościół. Wpisuje się to w pedofilską, antykościelną retorykę – przekonywał europoseł.
Będą pozwy?
W oświadczeniu zamieszczonym na FB polityk tłumaczy, że "termin «pederastia» oznacza w tłumaczeniu z języka greckiego «miłość do chłopców», a szerzej określa zachodzenie związków seksualnych między mężczyznami a dojrzewającymi młodzieńcami. Nazwanie tego zjawiska jako elementu problemu, z którym Kościół mierzy się od lat po imieniu nie oznacza, iż nie powinny za tym iść kary przewidziane w Polsce prawem - wręcz przeciwnie" – czytamy.
"Informuję ponadto, że wszelkie próby przypisania mojej wypowiedzi charakteru aprobatywnego lub sugerującego jakąkolwiek pobłażliwość lub bagatelizowanie problemu karania za czyny seksualne wobec nieletnich spotka się z pozwem sądowym" – zapowiada Legutko.
PiS się odcina
Wcześniej o jego wywiad dla Polskiego Radia 24 pytana była w Polsat News Beata Mazurek. – Nie zgadzam się absolutnie z tą wypowiedzią. Temat wywołuje kontrowersje, ja bym czegoś takiego nie powiedziała – oświadczyła rzeczniczka PiS i dodała, że wypowiedź Legutki nie jest stanowiskiem partii, lecz jego prywatną opinią.