Służby tropią pokazy filmu Sekielskiego? "Wyborcza" ujawnia, policja tłumaczy
Jak "alarmowała" gazeta, policjanci m.in. z województwa pomorskiego, mieli dostać polecenie informowania swoich przełożonych o wszelkich próbach publicznego odtwarzania "Tylko nie mów nikomu".
„Polecenie »inwigilacji« filmu braci Sekielskich, który skonfrontował ofiary księży pedofilów ze sprawcami, przyszło w środę do centrów dowodzenia poszczególnych komend i komisariatów województwa pomorskiego. »Wyborcza« ma jego kopię oraz pełną treść” – tłumaczy w tekście Wojciech Czuchnowski.
Sprawę szybko skomentowała jednak policja, która wyjaśnia, że służby interesują się sprawą pokazów, ale tylko w celu zapewnienia bezpieczeństwa osobom w nich uczestniczących.
„Jesteśmy zobowiązani zapewnić porządek na miejscu i bezpieczeństwo osób uczestniczących w projekcji filmów,którym towarzysza skrajnie różne emocje,a docierają również do nas sygnały o możliwości zakłócenia takich spotkań. Policja działa tylko i wyłącznie w trosce o bezpieczeństwo” – czytamy na Twitterze policji.
„Nie chcemy powtórki z sytuacji z udziałem prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza” – dodał rzecznik Komendanta Głównego Policji Mariusz Ciarka w rozmowie z serwisem wp.pl.
Film dokumentalny "Tylko nie mów nikomu" wywołał szeroką debatę publiczną nt. zjawiska pedofilii w Kościele. Dokument zaprezentowano w ubiegłą sobotę na platformie You Tube. W „Tylko nie mów nikomu” widzimy jak ofiary konfrontują się ze swoimi dawnymi oprawcami. ”Tylko nie mów nikomu”. O czym opowiada Sekielski?