Szef IBRiS przyznaje: W kampanii promowano fałszywe sondaże
Gazeta zwraca uwagę, że żadna sondażownia nie przewidziała, iż w podziale mandatów do Parlamentu Europejskiego wezmą udział tylko trzy listy: PiS, KE i Wiosna.
Dziennik cytuje szefa IBRiS, Marcina Dumę, który przyznał, że "w tej kampanii po raz pierwszy promowano fałszywe sondaże".
– Jedna z pracowni bez żadnych podstaw w realnym sentymencie wyborczym pokazała przed wyborami sondaż, który dawał 6-punktowe zwycięstwo Koalicji Europejskiej. A kilka dni wcześniej nawet 10-punktowe – przypominał.
Zdaniem Dumy tego typu sondaże powstały nie w oparciu o przeprowadzone wywiady, lecz "autorsko przyporządkowanych danych, przygotowanych pod założoną tezę i podważenie wiarygodności badań w ogóle".
Według szefa IBRiS renomowane pracownie badawcze nie miały wątpliwości, jaki będzie wynik niedzielnych wyborów, a rozbieżności dotyczyły "skali i proporcji, w jakiej zagłosowano na poszczególne ugrupowania".