"Nigdy nie wyłudziłem od nikogo pieniędzy". Lisiński odpowiada na zarzuty "Wyborczej"
Dziennik pisze, że Lisiński wyłudził pieniądze od 26-letniej Katarzyny, ofiary księdza Romana B. z Towarzystwa Chrystusowego. Niedawno sąd przyznał kobiecie milion złotych odszkodowania. Według ustaleń "GW" Lisiński napisał do Katarzyny, że ma raka trzustki i potrzebuje 30 tys. zł na operację. 26-latka dała mu 20 tys. zł w ramach pożyczki i 10 tys. zł w prezencie.
Z kolei Tomasz Sekielskich ujawnił, że prezes "Nie lękajcie się" za nagranie wywiadu do filmu o pedofilii w Kościele zażądał 50 tys. zł.
"Nigdy nie wyłudziłem od nikogo pieniędzy"
"Wyborcza" informuje, że wczoraj podczas nadzwyczajnego posiedzenia rady fundacji Marek Lisiński sam podał się do dymisji. Dzisiaj Lisiński odpowiedział na zarzuty "GW" na swoim Facebooku.
"Szanowni Państwo. W związku z artykułem w Gazecie Wyborczej Oświadczam Nigdy nie wyłudziłem od nikogo pieniędzy. Jeśli pożyczka zawarta pomiędzy dwoma podmiotami prawnymi z terminem zwrotu do grudnia 2019 jest wyłudzaniem? Zostawiam do Państwa oceny. Umieściłem film z oświadczeniem. Niestety został usunięty" – napisał.
"Zawsze dobro Ocalonych było nadrzędnym celem w moim życiu. Nigdy nie stanął bym po przeciwnej stronie. Fundacja to Ocaleni, a nie politycy" – przekonuje we wpisie Lisiński.