Groził, że Donald Tusk "dostanie kulkę w łeb". Usłyszał wyrok
O sprawie informował w połowie stycznia (kilka dni po zabójstwie Pawła Adamowicza) "Dziennik Bałtycki". Jak podała gazeta, anonimowy mężczyzna miał dwukrotnie zadzwonić z groźbami na numer alarmowy 112. Za pierwszym razem powiedział: "Zginął Adamowicz, zginie Tusk, do widzenia". Przy kolejnym telefonie stwierdził: "dostanie kulką w łeb".
Sprawą od razu zajęli się funkcjonariusze gdańskiej policji. Policja zabezpieczyła nagranie z zarejestrowaną rozmową telefoniczną oraz przesłuchała pracownika Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego. W ciągu kilku dni zatrzymano odpowiedzialnego za groźby 48-letniego mężczyznę, mieszkańca Gdańska. Sąd uznał, że jego groźby są realne i umieścił go w areszcie tymczasowym na trzy miesiące.
Dzisiaj pełnomocnik Donalda Tuska mec. Roman Giertych poinformował, że 48-latek został skazany na 5 miesięcy więzienia i terapię po zakończeniu odbywania kary.
Jak podał mec. Giertych, mężczyzna ma również zakaz zbliżania się do Donalda Tuska.