Giertych o Srebrnej: Mam uchwałę z podpisem Kaczyńskiego
Prezes PiS napisał w swoim oświadczeniu majątkowym, że jego jednorazowe pełnomocnictwo w spółce Srebrna zostało odwołane. Sprawę komentował w TVN24 Roman Giertych.
– Ze zdumieniem przeczytałem informacje w tym oświadczeniu, że pełnomocnictwo zostało panu prezesowi Kaczyńskiemu wycofane i że on nie podejmował żadnych uchwał w imieniu właściciela spółki Srebrna na zgromadzeniu – przekonywał mecenas.
"Natychmiast wyjaśnić"
Giertych powiedział, że dysponuje oryginałem tej uchwały z oryginalnym podpisem Jarosława Kaczyńskiego. – Więc albo pełnomocnictwo wygasło i podpisał bez pełnomocnictwa, albo w sądzie znajdują się dokumenty, które nie odpowiadają prawdzie – ocenił.
Dodał, że prokuratora powinna tę kwestię "natychmiast wyjaśnić", bo Kaczyński jest jedną z najważniejszych osób w państwie.
Pytany, czy sugeruje, że prezes PiS skłamał w oświadczeniu majątkowym, Giertych odparł: – W tym oświadczeniu jest informacja, że pełnomocnictwo do reprezentowania właściciela spółki Srebrna wygasło i że nie było na tej podstawie podejmowanych żadnych uchwał. W dokumentach prokuratury i w moich dokumentach w kancelarii znajduje się uchwała podpisana przez pana prezesa Jarosława Kaczyńskiego, to jest jego podpis.
Taśmy Birgfellnera
Przypomnijmy, że Roman Giertych reprezentuje austriackiego biznesmena Geralda Birgfellnera, który pracował przy inwestycji związanej z budową dwóch wież przez spółkę Srebrna. Kiedy Kaczyński zrezygnował z projektu i odmówił Austriakowi wypłaty pieniędzy za wykonaną pracę, biznesmen zawiadomił prokuraturę.
Wcześniej Birgfellner nagrywał spotkania z prezesem PiS. Taśmy opublikowała "Gazeta Wyborcza".