Poszedł z kolędą do agencji towarzyskiej, organizował "Chrystotekę". Znany ksiądz wykluczony z Kościoła

Dodano:
Zdjęcie ilustracyjne Źródło: Pixabay / Domena publiczna
Jeden z najbardziej rozpoznawalnych księży archidiecezji łódzkiej ks. Michał Misiak został ekskomunikowany – poinformowała łódzka kuria. Nie podano powodów wykluczenia duchownego z Kościoła.

Ks. Misiak pochodzi z bardzo religijnej rodziny z Tomaszowa Mazowieckiego. Uchodził za duchownego "niepokornego". Zasłynął m. in. tym, że poszedł z kolędą do agencji towarzyskiej. Dla młodzieży organizował tzw. "Chrystotekę" – podczas tej bezalkoholowej imprezy można było posłuchać muzyki, potańczyć, pobawić się i wyspowiadać. Ks. Misiak stworzył także chrześcijańską szkołę tańca Dance Hope. Był również znany z walki z dopalaczami. Wieczorami chadzał po mieście i oferował spowiedź.

Aktywność księdza była nietypowa dla duchownych Kościoła Katolickiego. Ks. Misiak często zmieniał parafie.

Duchowny zaciągnął na siebie karę ekskomuniki, a tym samym został wydalony ze społeczności Kościoła Katolickiego. O sprawie informuje łódzka kuria za pomocą pisma podpisanego przez ks. prałata Zbigniewa Tracza, kanclerza archidiecezji łódzkiej. Wykluczenie z Kościoła to najwyższa kara kościelna.

Na ks. Misiaka karę nałożono na podstawie kanonu 1364 paragraf 1 Prawa Kanonicznego. Mówi on o odstępstwie od wiary, głoszeniu herezji lub schizmie. W tych przypadkach ekskomunika zaciągnięta zostaje z mocy prawa.

Jak nieoficjalnie informuje "Dziennik Łódzki", ks. Misiak związał się z jedną ze wspólnot protestanckich. Obecnie przebywa w Jerozolimie. Miał wyjechać do Izraela, by medytować i rozwijać się duchowo.

Informacja o ekskomunice ks. Misiaka poruszyła środowisko z uwagi na rangę tej kary. Księżą pracujący w archidiecezji łódzkiej nie pamiętają takiej sytuacji od lat. Owszem księży suspendowano, ale nie przypominam sobie, by kogoś ekskomunikowano – mówi "Dziennikowi Łódzkiemu" jeden z księży archidiecezji proszący o zachowanie anonimowości.

Źródło: dzienniklodzki.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...