Wypowiedzi Lewandowskiego, których nie było. Współpracownik piłkarza: Zawiadomiliśmy prokuraturę
Robert Lewandowski miał zachęcać do kupna internetowej waluty, bitcoina. Cytaty były fałszywe i miały na celu reklamę platformy, na której można zakupić wirtualne pieniądze. Oszuści przywoływali m. in. nieistniejący faktycznie materiał "Pulsu Biznesu".
"Obecnie moim numerem jeden pod względem zarobku jest nowy, automatyczny system tradingowy w zakresie kryptowalut o nazwie Bitcoin Future. To największa okazja, jaką widziałem w całym swoim życiu, umożliwiająca szybkie zdobycie małej fortuny. Nakłaniam wszystkie osoby, by ją sprawdziły, zanim banki tego nie zabronią" – taki słowa miały paść z ust piłkarza.
– Wizerunek Roberta Lewandowskiego został wykorzystany bez naszej wiedzy. Firma, która się tego dopuściła, łamie prawo i wprowadza opinię publiczną w błąd (...) Nigdy nie udzielał także wywiadów czy innych wypowiedzi na potrzeby tej firmy i jej reklamy. Firma ta, powołując się w swoich treściach marketingowych na sfałszowane wypowiedzi Roberta Lewandowskiego oraz bezprawnie wykorzystując jego wizerunek, naraża na szwank dobre imię Roberta i portfele osób, które padną ofiarą tej nieuczciwej reklamy – mówi współpracownik piłkarza Tomasz Zawiślak.
"Dziennik Gazeta Prawna" informuje, że przedstawiciele kapitana reprezentacji Polski podjęli już czynności prawne.