"Die Zeit" pisze o "duchowych braciach Putina". Według dziennika można ich znaleźć m. in. w Polsce
"Władimir Putin uważa liberalizm za przestarzały. Prezydent Rosji nie jest jedynym przeciwnikiem wolności. Jego duchowi bracia znajdują się też na Zachodzie – we Francji, Polsce, Austrii i na Węgrzech" – pisze niemiecki dziennik „Die Zeit” piórem Alice Bota.
Autorka tekstu nawiązuje do wywiadu, jakiego Putin udzielił niedawno "Financial Times". Przywódca Rosji ostro skrytykował tam ideę liberalizmu. Co ciekawe Władimir Putin uznał, że liberalizm jest przestarzały. Jego zdaniem promowane przez liberalizm wartości są niezgodne z poglądami większości społeczeństwa. "Słowa Putina mogą napędzić strachu. Nie dlatego, że jest grabarzem liberalizmu, bo do tego mu jeszcze daleko, lecz dlatego, że wierzy, iż wybiła właśnie jego godzina, by stanąć na czele globalnego ruchu antyliberalnego" – zauważa publicystka
Dalej autorka komentarza stwierdza: "Walka przeciwko liberalizmowi, który nie jest bezwzględnym neoliberalizmem, lecz otwartą, łatwą do zranienia, pełną błędów demokracją, rozstrzyga się nie w Moskwie. Ta walka rozstrzyga się w Waszyngtonie, Warszawie, Budapeszcie, Wiedniu, a nawet w Berlinie". Padają nazwy konkretnych partii. Alice Bota wymienia partię Marine Le Pen we Francji, Fidesz i Jobbik na Węgrzech, PiS w Polsce, FPOe w Austrii i AfD w Niemczech. Jak wskazuje, formacje tez uważają liberalizm za „zło tego świata”, przed którym należy chronić własny kraj i jego mieszkańców.