To ostatnia szansa na start w jesiennych wyborach, ale wielu się na nią nie zgadza. Kukiz'15 straci znanych posłów?
Jak wskazuje portal, jest dalece prawdopodobne, że Kukiz'15 wystartuje w jesiennych wyborach parlamentarnych z komitetu wyborczego partii politycznej. To - w przypadku przekroczenia 3 proc. głosów - pozwoliłoby "kukizowcom" na uzyskanie subwencji z budżetu państwa. Formacja Pawła Kukiza ma jednak stawiać Konfederacji warunek. Jak wskazuje informator wPolityce.pl z klubu Kukiz'15, chodzi o zmianę nazwy statutowej – z Konfederacja Wolność i Niepodległość na Konfederacja i Kukiz lub na Konfederacja-Kukiz.
WPolityce.pl zauważa, że porozumienie z Konfederacją jest ostatnią szansą, aby Kukiz'15 mogło w ogóle wystartować w jesiennych wyborach, ponieważ inaczej nie uda się samodzielnie uzbierać wymaganej liczby podpisów. Poprzednie próby stworzenia wspólnych list wyborczych z Polskim Stronnictwem Ludowym i Bezpartyjnymi Obywatelami zakończyły się fiaskiem.
Negocjacje mają być już na etapie obsady "jedynek" w okręgach wyborczych. Z ustaleń portalu wynika, że Paweł Kukiz ma startować z Warszawy, zaś Janusz Korwin-Mikke z okręgu podwarszawskiego. W Lublinie z pierwszego miejsca ma wystartować Jakub Kulesza, a listę w Białymstoku ma otworzyć Robert Winnicki.
Sojusz z Konfederacją nie jest jednak zadowalający dla wszystkich. W jego wyniku Kukiz'15 może stracić wiele rozpoznawalnych twarzy, ponieważ nie wszyscy są zwolennikami tej współpracy. "Niechętna do startu z Konfederacją jest Agnieszka Ścigaj, która najprawdopodobniej wystartuje do Sejmu z list PSL. Na wspólnych listach zabraknie Tomasza Rzymkowskiego, który już przed wyborami do Parlamentu Europejskiego deklarował, że nie wystartuje ze wspólnej listy z Konfederacją. Start w takiej konfiguracji politycznej wykluczają również posłowie Piotr Apel i Grzegorz Długi" – czytamy.