Kukiz szokuje: Musiałem dorżnąć tego konia, bo zdechłbym z głodu
Dziwna wypowiedź Pawła Kukiza miała związek z jego decyzję o sojuszu z Polskim Stronnictwem Ludowym. W wywiadzie dla youtubera "Antora" polityk przyznał, że nawet jego małżonka nie mogła zrozumieć tego kroku.
– Moja żona mówi: Ale jak to, Paweł, jak się dowiedziała o tej decyzji, przecież ty wjechałeś tutaj w 2015 roku na białym koniu, w galowym mundurze ułana, żeby poderżnąć gardło systemowi – opowiadał Kukiz. – Ja mówię: Małgosiu, ale warunki na wojnie się zmieniły tak, że koń mi już osłabł w taki sposób, że go musiałem dorżnąć, zjeść, bo sam umarłbym z głodu, następnie przebrać się w jego skórę, by próbować wejść do pałacu, pod przykryciem konia i poderżnąć gardło dyktatorowi – wyjaśniał swoją strategię.
– Od początku mówiłem, że jest mi obojętne, z kim zawrę koalicję na zmianę ordynacji wyborczej – stwierdził Kukiz. Dodał, że planował w 2015 roku zdobyć 60 mandatów, by wymóc na Platformie Obywatelskiej lub Prawu i Sprawiedliwości wprowadzenie jednomandatowych okręgów wyborczych do Sejmu. – Niestety PiS na dzień dobry dostał większość – powiedział lider K'15.