Piątek przegrał z Dorotą Kanią. "Powinien liczyć się z tym, że będzie spotykać go krytyka prasowa"
Piątek pozwał dziennikarkę za artykuł „Brudne gry wokół MON”, który ukazał się w marcu 2017 r. w „Gazecie Polskiej”. Kania napisała wówczas, że tezy Piątka zawierają kłamstwa. "Od momentu objęcia funkcji ministra obrony narodowej przez Antoniego Macierewicza ludzie związani z WSI oraz służbami wiernymi PO, za pośrednictwem sprzyjających im mediów, prowadzą brudną grę, której celem jest skompromitowanie ministra obrony narodowej i podległego mu resortu” – stwierdziła. Pisarz pozwał Kanię i domagał się 60 tys. zł od wydawnictwa oraz 40 tys. zł od dziennikarki, a także przeprosin.
Teraz, jak informuje niezależna.pl, „w wyroku sąd uznał, że Piątek – jako autor kontrowersyjnej publikacji o znanym polityku – powinien liczyć się z tym, że będzie spotykać go krytyka prasowa”.Sąd wskazał też, że Piątek pisząc tę publikację, korzystał z wolności słowa – tak samo jak Dorota Kania, krytykując treść tej książki.