"Nie chcą mnie tam widzieć". Tusk nie pojawi się na obchodach rocznicy wybuchu II Wojny Światowej

Dodano:
Donald Tusk, szef RE Źródło: PAP/EPA / OLIVIER HOSLET
Nie mam żadnej wątpliwości, że organizatorzy tej bardzo ważnej uroczystości w taki sposób postępują, żeby dać do zrozumienia, że nie chcą mnie tam widzieć, a ja nigdy nie narzucam się ze swoją obecnością kiedy wiem, że nie jestem mile widziany – oświadczył szef Rady Europejskiej. Donald Tusk wyjaśnił w ten sposób powód, dla którego nie pojawi się na uroczystościach związanych z rocznicą wybuchu II Wojny Światowej. – Jeśli chce się kogoś widzieć, powinno się go poważnie traktować – dodał.

Donald Tusk był dziś gościem "Faktów po Faktach" na antenie TVN 24. Szef Rady Europejskiej poinformował, że zaproszenie na uroczystości w Polsce pojawiło się na jego biurku dopiero wczoraj. – I problem polega na tym, że reprezentuję też Unię Europejską. Wszyscy w Europie staramy się pewne standardy utrzymywać. Zaproszenie na 14 lipca do Francji na uroczystości narodowe wysyła się, do mnie i do kolegów, z którymi współpracuję, prezydentów, premierów, na 3 miesiące przed takimi uroczystościami – tłumaczył Donald Tusk. – Na uroczystości do Izraela prezydent Izraela wysyłał z rocznym wyprzedzeniem i to są pewne standardy – dodał.

Były premier, przyznał, że nie wybiera się na uroczystości, ponieważ nie ma wątpliwości iż organizatorzy "tej bardzo ważnej uroczystości", postępują w taki sposób, aby wiedział, że "nie chcą go tam widzieć".

– A ja nigdy nie narzucam się ze swoją obecnością kiedy wiem, że nie jestem mile widziany – dodał przewodniczący Rady Europejskiej.

Tusk: Kaczyński ma obsesje na moim punkcie

Polityk pytany był także o swoją przyszłość po zakończeniu kadencji szefa Rady Europejskiej. – 2 grudnia, to jest poniedziałek, mogę opowiedzieć w tej stacji, jak widzę dalszą przyszłość polityczną Polski i swoją i będzie to już po wyborach – odparł.

W wywiadzie Donald Tusk stwierdził, że jest zawsze do dyspozycji, jeśli prezes PiS chciałby z nim debatować o przyszłości Europy czy Polski. – Ja wiem, że według polityków PiS-u pan Kaczyński jest z innej ligi i nie zamierza debatować z liderami opozycji, bo jest z innego świata... Można to złośliwie komentować. Na pewno ma obsesję na moim punkcie. Ja w Polsce jestem czasami nie dlatego że chcę, a dlatego, że jestem wzywany: komisje, prokuratury, Trybunał Stanu – podkreślił.

Źródło: TVN24 / 300polityka.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...