Kaczyński: To już ostatnia część mojej kariery
W obszernym wywiadzie Jarosław Kaczyński zdradził m.in., jak w praktyce dzieli obowiązki szefa partii i obowiązki poselskie. – Codziennie dostajemy setki listów i maili, które są dzielone na trzy części. Pierwsza to listy, które powinienem przeczytać osobiście – tak uznaje pani dyrektor mojego biura i one są podpisywane jako tzw. teczki do wglądu. Druga część to listy, z których robi się skróty, czyli krótkie notatki, pewnej esencji, co jest tematem pisma i ja to następnie dekretuję. Trzecia kategoria trafia do naszego prawnika, mecenasa zatrudnionego w biurze Prawa i Sprawiedliwości na Nowogrodzkiej. On dokonuje oceny tych listów od strony prawnej. Następnie ja podpisuję wszystkie pisma, za którymi przekazywane są te sprawy do rozmaitych instytucji – jest tego bardzo dużo – powiedział.
"Nie mam ambicji zastępowania Mateusza Morawieckiego"
Prezes PiS uciął też spekulacje dotyczące objęcia przez niego funkcji premiera. – Nie mam ambicji zastępowania Mateusza Morawieckiego, bo chciałbym, żeby to on był dalej szefem rządu. Pan Mateusz Morawiecki jest świetnym premierem, wyjątkowo zdolnym człowiekiem obdarzonym nieprawdopodobną odpornością fizyczną i psychiczną (...) Mateusz Morawiecki świetnie daje sobie radę w kontaktach międzynarodowych i nie ma żadnego powodu, żeby go zmieniać. Ja na żadne funkcje nie poluję – podkreślił.
"Beata Szydło była świetnym premierem"
Jarosław Kaczyński został też zapytany o wystawienie Beaty Szydło jako kandydatki na premiera w 2015 roku. Jak powiedział, była z nią o wiele bardziej skomplikowana sprawa niż z Małgorzatą Kidawą-Błońską, o czym może kiedyś napisze w pamiętniku. – Ale to był strzał w dziesiątkę, Beata Szydło była świetnym premierem (...) Powiem tak: PO rzeczywiście trochę skopiowała pomysł z wystawieniem kobiety na szefa rządu, ale pani premier Szydło była do tej funkcji świetnie przygotowana, była szefem niemalowanym, potrafiła sobie wszystko podporządkować, miała wiedzę ekonomiczną, doświadczenie samorządowe – powiedział.