Prawdziwe problemy lewicy. Rzecznik SLD oskarża... psa Jaruzelskiej

Dodano:
Anna-Maria Żukowska Źródło: PAP / Rafał Guz
Pomiędzy SLD a Moniką Jaruzelską od dłuższego czasu panuje konflikt. Tym razem jednak spór przybrał nieoczekiwany obrót, gdyż oskarżenia padły pod adresem psa warszawskiej radnej.

Rzecznik SLD Anna Maria Żukowska w jednym z internetowych komentarzy zdecydowała się oskarżyć... psa Moniki Jaruzelskiej.

"Rok temu na wspólnym kampanijnym spacerze z psami na Polu Mokotowskim z kandydatem na prezydenta Warszawy Andrzejem Rozenkiem pies pani Jaruzelskiej chciał zgwałcić moją (wysterlizowana, więc to dziwne) sunię. Kiedy ją wzięłam na kolana, podszedł i mi nasikał do butów. Jaki pies, taki pan" – stwierdziła polityk.

Konflikt lewicy z Jaruzelską

Monika Jaruzelska, która z list SLD dostała się do Rady Warszawy, nie będzie mogła ubiegać się z list lewicowej koalicji SLD, Razem i Wiosny o mandat senatora. Jej kandydatura została zablokowana. Sama zainteresowana początkowo myślała, że odpowiedzialność za to ponosi lider Wiosny.

– Słyszałam, że Robert Biedroń nie wyraził zgody na mój start ze względu na to, że jestem za mało lewicowa. Mam np. ambiwalentne uczucia na temat adopcji dzieci przez pary homoseksualne – mówiła Jaruzelska niedawno w Polsat News.

Następnie jednak okazuje się, że za całą sprawą może stać lider SLD. Tak sugeruje Krzysztof Śmiszek z Wiosny, który w jednym z wywiadów stwierdził, że wystawienie kandydatury Jaruzelskiej było wewnętrzną sprawą jej partii.

"Spór, o to który z Panów, czy @wlodekczarzasty czy @RobertBiedron mówi nieprawdę, niech rozstrzygną już sami, ja idę dalej" – napisała Jaruzelska na Twitterze.

Źródło: X
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...